Tematem rozmowy między Julią Piterą (PO) a Pawłem Szefernakerem (PiS) w „Faktach po faktach” w TVN 24 była reforma edukacyjna, jednak w pewnym momencie tematem dyskusji stało się nie wykonanie wyroków sądu przez eurodeputowaną Platformy Obywatelskiej.
Eurodeputowana PO mocno się zdenerwowała, kiedy poseł PiS przypomniał jej o niewykonanych prawomocnych wyrokach sądowych.
A co ma piernik do wiatraka
— pytała zirytowana.
Jak rozumiem, po rozmowie z Grzegorzem Schetyną, zmieniła pani zdanie
— głos w dyskusji zabrał również prowadzący rozmowę Grzegorz Kajdanowicz z TVN24.
Będziemy występować do sądu apelacyjnego o wykładnię… Ponieważ rzeczywiście jest tak, że cztery wyroki, one się w jakiś sposób wykluczają, więc będziemy potrzebowali wykładni. I mam nadzieję, że dojdzie do rozmowy z adwokatem drugiej strony, warto żeby się ona odbyła
— odparła Pitera.
Ale rozumiem, że takiej decyzji zero-jedynkowej, że „tak, wykonam wyroki”, pani nie podjęła?
— drążył redaktor Kajdanowicz.
Oczywiście, że wykonam, naturalnie, tylko ja muszę wiedzieć w jakiej formie
— odpowiedziała Pitera.
Pani poseł, przecież miała pani czas na wykonanie tych wyroków. Stawia pani siebie ponad prawem, ludzie muszą w ciągu dwóch tygodni wykonać wyrok sądu, a pani po kilku latach tego nie zrobiła
— stwierdził Szefernaker.
Czy wszyscy pana koledzy w PiS wykonali wyroki?
— próbowała replikować Pitera.
Mogę mówić tylko za siebie i chciałbym, żeby pani również mówiła za siebie. Niech się pani nie denerwuje, nie wykonała pani wyroku i powinna pani te wyroki wykonać
— powiedział poseł PiS.
Pitera nie wykonała prawomocnego wyroku sądowego z 2011 r. Sąd nakazał jej przeproszenie Mariusza Kamińskiego i wpłacić 15 tys. zł na fundację„Pamiętamy”. Pitera skomentowała niedawno sprawę w RMF FM, że „jak patrzę na to, co wyrabia PiS w tej chwili z sądami to właściwie myślę sobie, że ja nie wykonałam wyroków sądów, ale to jest nic przy tym, co robi PiS”.
źródło: wpolitycw.pl