Premierowy spektakl na deskach Teatru Polskiego na motywach dramatu Juliusza Słowackiego to prawdziwa perełka. Adam Sroka zaproponował awangardowego Kordiana. Dwugłos naszego bohatera, fantastycznie zagrany przez Dariusza Bereskiego (Stary Kordian) i Igora Chmielnika (Młody Kordian, i szkoda, że tylko gościnnie) został wysoko oceniony przez publiczność.
Chmielnik, Młody Kordian jawi się jako postać rozedrgana, ulegająca silnym emocjom. Gdy jest na Mont Blank, wierzy mu się, podobnie, gdy rzucone kule mają go odwieść od działania (bardzo dobry pomysł). Aktor poradził sobie z trudną rolą, wyraźnie dało się odczuć nawet jaskółczy niepokój.
Na uwagę zasługują drugoplanowe postaci, które niosą cały spektakl. Imaginacja ze Strachem nieodłączne towarzyszki Młodego Kordiana targają jego sercem, duszą i ciałem. Kiedy ulega Imaginacji, Strach natychmiast zniewala. Kordian cierpi. Cierpi także Atlas, postać mityczna ale czy na pewno da radę utrzymać nieboskłon nad światem? Aldona Struzik mówiła, że rola Imaginacji ze Strachem były bardzo trudne, postaci były prawdziwe a jednak nie do końca, byłyśmy ciągle za plecami Kordiana, nie mógł nas widzieć, mimo, że próbował.
Ciekawa, futurystyczna scenografia Sylwii Kochaniec spina klamrą naprawdę dobry spektakl.
Czesław Cyrul
Nie wiem czy to sztuka dla wszystkich ale na pewno ważna. Kordian jest odbiciem rzeczywistości w teatrze i na scenie politycznej.
Dominik Kłosowski
Bardzo dobre przedstawienie, pobudza do refleksji i zadaje dużo pytań, na które każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć.
Wojciech Popkiewicz
Spektakl pozytywnie odebrałem (…) dobrze mu wróżę. Aktorzy, zwłaszcza starsi, potrafią mówić wierszem, to się ceni.
Igor Chmielnik, jako Młody Kordian o strachach polskich
Kim jest car, kim jest naród, odnosi się wyłącznie do człowieka, jego lęków wobec dokonania jakiegoś istotnego czynu w życiu. Obojętne, czy to jest zamach na głowę państwa, czy to jest zamach na własne życie, i to są te strachy polskie, które w istocie, są strachami każdego człowieka na tej planecie.
MP
Po następnej już kolejnej premierze w Teatrze Polskim. Poszło? Jeszcze i to jak! Gazety napisały, że ok!Trzeba wybrać się do Teatru Polskiego ocenić i dać się uwieść teatrowi. Jasne, że polecam.Też tam byłem.