Zofia Białoszewska Dyrektor Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu o porzucaniu czworonogów, odpowiedzialności, wolontariuszach i adopcji w rozmowie z Małgorzatą Paw.
Po przeprowadzce schroniska z ul. Skarbowców na ul. Ślazową sytuacja zwierząt znacznie się poprawiła. Psy i koty mają swoje pomieszczenia, wolontariusze wyprowadzają je na spacery a pracownicy karmią i dbają o czystość w boksach. Zapewniamy również opiekę lekarską. W schronisku sytuacja jest dynamiczna.
Największym problemem jest umieszczenie w domach adopcyjnych zwierząt powyżej 10 roku życia i takich, które mają trudne charaktery. I właśnie do takich adopcji „szczególnie zapraszamy, bo inne zwierzęta sobie poradzą” mówi dyrektor Białoszewska.
Mamy dużo zwierząt starych, schorowanych o różnych narowach psychicznych i z tymi mamy największy problem, zatem, jeżeli ktoś chce zrobić dobry uczynek, to ma świetną okazję. Oczywiście może się zdarzyć, że w domu, pies pokaże cechy, które dopiero tam się ujawnią, i nowy właściciel z różnych względów nie będzie chciał czy mógł zostać z nim, wtedy przyjmiemy z powrotem. Zdarza się, że wymieniamy zwierzę, ale tylko raz. Bo jeśli sytuacja powtarza się, to znaczy, że braki leżą po stronie adopcyjnej rodziny a nie psa czy kota, na szczęście to są rzadkie przypadki.
W schronisku oprócz pracowników etatowych są wolontariusze
Przychodzi ich do nas sporo, wyprowadzą zwierzęta na spacery, czasem pomagają w kociarni. Generalnie są do sprawiania naszym zwierzętom przyjemności.
Czy nadal ludzie porzucają zwierzęta?
To wcale nie jest tak, że w okresie przedwakacyjnym ludzie porzucają w lesie swoje psy, czy podrzucają nam pod bramę. To zjawisko występuje przez cały rok. Mamy czytnik i weryfikujemy dane z czipa znalezionego czy podrzuconego psa. Ale trudno takiego właściciela pociągnąć do odpowiedzialności, bo tłumaczenie najczęściej jest takie, że mu pies uciekł albo już go komuś dał. A sądy do tego zjawiska podchodzą bardzo liberalnie.
Dyrektor Białoszewska serdecznie zaprasza po „najtrudniejsze pieski, to jest duże wyzwanie ale i satysfakcja jest ogromna”.
MP