Po tym, jak wystąpiłem w obronie TK, bardzo wiele osób, także z Wrocławia, mówiło mi: proszę nie stać z boku, proszę się przyczynić do tego, żeby opozycja była silniejsza. Doszedłem do wniosku, że po latach reprezentowania Wrocławia w Sejmie i Parlamencie Europejskim całkowite poświęcenie się sprawom wrocławskim jest tą odpowiedzią– mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Kazimierz M. Ujazdowski, europoseł, kandydat PO na prezydenta Wrocławia.
Od miesięcy rozmawialiśmy z Grzegorzem Schetyną o sytuacji politycznej. To nie była jedna rozmowa
– podkreśla deputowany do PE.
Podkreśla, że jego polityczną rolą jest „wzięcie odpowiedzialności za jakość życia we Wrocławiu”.
Jak zaznacza Ujazdowski:
Chcę wesprzeć opozycję w procesie rekonstrukcji rządów prawa i reform ustrojowych. Ale to rola wspierającego. Z punktu widzenia przyszłości samorządu to są także kluczowe zagadnienia.
Polityk przyznaje, że to Grzegorz Schetyna rekomendował go miejskim strukturom PO.
Jeśli proponuję wraz z Grzegorzem Schetyną nowe przesłanie opozycji: „Państwo bezstronne, nowe zasady rekrutacji do spółek”, to biorę odpowiedzialność za jego realizację
– mówi europoseł.
Odnosząc się do swoich niedawnych krytycznych wypowiedzi na temat PO, podkreśla:
Sytuacja po 2015 r. wyznaczyła radykalnie inny punkt oceny dla tamtych rządów. Nie wycofuję się z nich, ale dziś mamy nadzwyczajną sytuację. PiS zniszczył elementarny poziom zaufania, który jest niezbędny do utrzymania wspólnoty politycznej.
Komentując swoje własne słowa „Partia rządząca nie ma kultury wolnościowej. Formacja, która mieni się być liberalną, przeforsowała system zbierania danych o uczniach przez MEN, który nie jest charakterystyczny dla liberalnego państwa”, podkreśla:
I w tej sprawie niezależny Trybunał Konstytucyjny Rzeplińskiego stanął po mojej stronie. Platforma to zaakceptowała, bo istniały reguły, którym poddaje się władza. Istniała demokracja konstytucyjna, teraz została zniszczona przez PiS.
Jak zaznacza:
Budowanie alternatywy dla rządów PiS wymaga ryzyka i przezwyciężania różnic.
Zapytany o swoje szanse wyborcze we Wrocławiu, zapewnia:
Jestem przekonany, że wejdę do drugiej tury. W stawce kandydatów reprezentuję dążenie do mądrej zmiany w mieście. Pani Różecka jako posłanka pracowała nad demontowaniem w Polsce rządów prawa, jednocześnie sama niczym oryginalnym w swojej pracy parlamentarnej się nie może pochwalić. Obóz Rafała Dutkiewicza z kolei chce prostej kontynuacji, nie dostrzega nadejścia nowej epoki ani błędów ostatnich lat. Chce odcinania kuponów i jest sparaliżowany perspektywą zmiany. Z obawy przed nią był nawet gotów dać wyróżnione miejsce SLD, którego kandydatem staje się Jacek Sutryk. Ale cieszę się, że mamy prawdziwą konkurencję.
Na pytanie, czy czuje się samotny, odpowiada:
Nie. Samotność odczuwałem gdy broniłem niezależności Trybunału . Z Warszawy tego nie widać, ale ja wychowałem we Wrocławiu kilka roczników młodych ludzi. We wrocławskiej Platformie spotkałem wielu ludzi przejętych przyszłością miasta. To daje poczucie sensu.
Bez względu na poglądy polityczne, przykro jest czytać o sytuacji, w której polityk tak ostro krytykuje swoje macierzyste środowisko.
wpolityce.pl/dziennik.pl