W śledztwie dotyczącym śmierci Pawła Chruszcza jest badanych kilka wątków. Sprawdzane jest m. in. to, czy sprawa śmierci mogła mieć związek z tym, że zajmował się wyjaśnianiem nieprawidłowości w KGHM— mówi znajomy głogowskiego radnego, który zmarł w tajemniczych okolicznościach.
Ciało Pawła Chruszcza znaleziono 31 maja. Wisiał na słupie energetycznym, miał poranione dłonie i pokrwawione spodnie. Paweł Chruszcz pracował w firmie logistycznej Mercus, która wchodzi w skład Grupy KGHM. Odpowiadał za zakupy i dystrybucję materiałów dla KGHM.
Miał spotkać się z Maciejem Wąsikiem i przekazać mu dokumenty na temat nieprawidłowości do których dotarł.
Był radnym Głogowa. Niezwykle aktywnie angażował się w lokalne sprawy. Starał się o wyjaśnienie m.in. kwestii powołania na stanowisko byłego prezesa KGHM, powietrzem zatruwanym arsenem i Zielonym Przedszkolem w Głogowie.
Badana jest również sprawa przedszkola i ewentualnych nieprawidłowości w obrocie nieruchomości w Głogowie
— dodaje nasz rozmówca.
Przed tygodniem doszło do pobicia dziennikarza „Faktu”. Sprawa miała mieć związek z artykułami dziennikarza na temat tajemniczej śmierci Pawła Chruszcza.
Prawdopodobnie do pobicia doszło na innym tle. Nie wiadomo czy dziennikarz nie dorabia sobie legendy do swoich spraw
— ocenia rozmówca portalu wPolityce.pl.
źródło: wpolityce.pl