Katastrofa wizerunku Wałęsy! Sąd nakazał mu przeprosić Kaczyńskiego w „Newsweeku”, „TOK. FM” i gazecie.pl! UZASADNIENIE

Lecha Wałęsa nie spodziewał się raczej takiego wyroku. Mimo, że sędzia Weronika Klawonn nie ukrywała swoich politycznych poglądów, które dalekie są od idei Prawa i Sprawiedliwości, to jednak treść uzasadnienia nie pozostawia złudzeń. Wałęsa nie miał prawa oskarżać Jarosława Kaczyńskiego, iż ten doprowadził do katastrofy smoleńskiej, a następnie zrzucał odpowiedzialność za śmierć 96 osób na inne osoby. Dla byłego prezydenta bolesne będzie też (także finansowo) opublikowanie przeprosin w tygodniku „Newsweek” oraz internetowej stronie Gazety Wyborczej i w radiu TOK.FM.

 

**Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich pogodowych panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego. Lech Wałęsa”.

Takie oświadczenie ma znaleźć się na stronie głównej profilu Lecha Wałęsy na facebooku i musi się na niej znajdować przez siedem dni. To jednak nie koniec. W radiu TOK. FM (jego właścicielem jest spółka Agora, która wydaje „Gazetę Wyborczą”) od godz. 08.00 do godz. 10.00 ma zostać wyemitowane specjalne nagranie z treścią powyższych przeprosin. Przeprosiny mają się także pojawić w tygodniku „Newsweek” oraz na portalu gazeta.pl. Wałęsa musi też przeprosić za haniebne określenie „smoleński morderca”.

Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wpisach na portalu społecznościowym facebook sformułowałem zarzuty, że Lech Kaczyński podczas lotu do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy i jest smoleńskim mordercom odpowiedzialnym za smierć 96 osób.

– brzmi oświadczenie kolejnych przeprosin Wałęsy, które mają pojawić się na jego profilu facebook.

 

Sędzia w swoim uzasadnieniu podkreślała kwestie związane z wolnością słowa oraz jej granicami.

Wolność słowa, debaty publicznej stanowi jeden z istotnych fundamentów demokratycznego państwa prawnego. Bez wolności słowa nie ma demokracji i praw jednostki, ale wolność słowa nie jest wartością absolutną. (…) Sąd rozstrzyga tę sprawę bezstronnie, w oderwaniu od czegokolwiek.

– podkreślała sędzia.

W tej sprawie sąd stanął przed niezwykle trudnym zadaniem nieznajdującym precedensu nie tylko w orzecznictwie krajowym, ale także europejskim. Sprawa, w której zapadł przed chwilą ogłoszony wyrok, toczyła się między politykami, którzy należą do najbardziej znanych i wpływowych w ostatnich dziesięcioleciach. Dotyczyła spraw będących przedmiotem nie tylko gorącej debaty publicznej, ale nawet wyznaczających oś podziału polskiej sceny politycznej, tj. przyczyn katastrofy smoleńskiej, domniemanej współpracy Lecha Wałęsy ze służbami bezpieczeństwa PRL, a także wątpliwości, co do stanu zdrowia psychicznego prezesa rządzącej partii.

— mówiła sędzia.

 

Jak zaznaczyła sąd uwzględnił żądania powoda częściowo – „jedynie w zakresie wypowiedzi dotyczących jego odpowiedzialności za decyzję o lądowaniu samolotu w Smoleńsku”. „Są to bardzo ciężkie oskarżenia. Sąd ma oczywiście świadomość kontekstu i tła politycznego tych oskarżeń” – podkreśliła Klawonn. Kontrowersje budzą jednak słowa sędzi dotyczące kwestii smoleńskiej oraz pamięci o katastrofie, w których sędzia Klawonn upatruje elementów politycznych.

Nie można nie zauważyć tego, że to właśnie powód i jego ugrupowanie polityczne niemal od samego początku prezentowało stanowisko, że katastrofa smoleńska była bolesnym skutkiem rywalizacji ówczesnego obozu rządzącego z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Kontestując raport komisji badania wypadków lotniczych, aż do usunięcia go z oficjalnych stron internetowych oraz powołując kolejny zespół do zbadania przyczyn katastrofy, obecnie rządzący podtrzymywali w dyskursie publicznym hipotezę o rzekomym zamachu lub spisku.

– stwierdziła i dodała, iż „nie można zapominać o 96 miesięcznicach smoleńskich, które z uroczystości żałobnych przeradzały się w manifestacje polityczne”.

Na koniec sędzia zaapelowała do polityków i mediów.

Wolność, w tym także wolność słowa jest dana, ale jest też zadana. Za kształt debaty politycznej Odpowiadają politycy i media, dlatego sąd RP z tego miejsca, z Gdańska, z miasta wolności, zwraca się do wszystkich uczestników debaty politycznej o to, by z wolności słowa korzystać odpowiedzialnie. Wyrok nie jest prawomocny.

– zakończyła sędzia Weronika Klawonn.

źródło: wpolityce.pl