Owsiak zbuntował się przeciwko zakazowi fajerwerków w stolicy! Pod naporem krytyki zmienił zdanie

yutube

Rafał Trzaskowski ogłosił, że w sylwestra nie będzie fajerwerków. W internecie od razu pojawiła się dyskusja, czy również „Światełko do nieba” podczas finału WOŚP się nie odbędzie. Głos w sprawie zabrał sam Owsiak. Najpierw racjonalnie bronił fajerwerków, ale po fali krytyki zmienił zdanie.

Jerzy Owsiak argumentował, że bez sensu jest odwoływanie miejskie pokazu fajerwerków w sylwestra nie ma sensu, bo i tak mnóstwo ludzi odpali fajerwerki prywatnie i w związku z tym i tak tego dnia będzie głośno. Bronił też „Światełka do nieba”.

Ja chciałbym natomiast zadać takie pytanie – czy w takim razie władze miasta, nie tylko Warszawy, ale i wielu dużych aglomeracji w całej Polsce, wydadzą zakaz urządzania wielogodzinnych pokazów fajerwerków organizowanych prywatnie przez mieszkańców? W Warszawie co roku w ten sposób w niebo wylatuje jeśli nie miliony, to na pewno setki tysięcy wszelkiego rodzaju pocisków. I to nie cichych, ale wręcz przeciwnie – dudniących jak kanonada z broni pancernej

— zaznaczył Owsiak.

autor: Facebook/Jurek Owsiak
autor: Facebook/Jurek Owsiak

Nie wiem, ile trwa pokaz sztucznych ogni organizowanych przez miasto, ale nasz, pod Pałacem Kultury i Nauki, trwa dokładnie 4 minuty i śmiem twierdzić, że głośniej brzmi muzyka, która temu towarzyszy, niż samo strzelanie. Jest to poruszające widowisko świetlno-muzyczne, które realizowane jest przez profesjonalną, doświadczoną ekipę. Jest ono także odpowiednio zabezpieczone, także przed opadającymi z nieba pozostałościami po sztucznych ogniach. Mamy więc 4 minuty widowiska podczas niedzielnego dnia, mającego miejsce dwa tygodnie po zmasowanym, kilkugodzinnym, niekontrolowanym ataku wszelkiego rodzaju eksplozji na naszym niebie

— argumentował dalej szef WOŚP.

Owsiak zauważył, że np. w Nowym Jorku pokaz sztucznych ogni na 4 lipca twa 30 minut i jest wielką atrakcją dla mieszkańców i turystów.

W tej całej dyskusji, moim zdaniem, wylewamy dziecko z kąpielą. W Nowym Jorku tradycyjny (organizowany od 42 lat!) pokaz sztucznych ogni prezentowany jest z okazji 4 lipca, trwa 30 minut i jest wielką atrakcją dla mieszkańców i turystów. A nasz pokaz – powtórzę jeszcze raz – trwa 4 minuty, ma miejsce w czasie trwającej znacznie dłużej imprezy masowej pod Pałacem Kultury i Nauki, ściąga mnóstwo ludzi i odbywa się na Placu Defilad, który jest chyba największym, niezamieszkałym placem w Warszawie

— zaznaczył.

Po kilkudziesięciu godzinach Owsiak pod naporem krytyki stwierdził jednak, że tym razem na WOŚP nie będzie tradycyjnego „Światełka do nieba”. Najwyraźniej uznał, że nie ma sensu konfliktować się z przeciwnikami strzelania.

Nie strzelamy! Dzięki za wczorajszą kulturalną dyskusję. Mam nadzieję, że nasze odstąpienie od pokazu fajerwerków przyczyni się do globalnego zakazu urządzenia strzelania na dziko, co istotnie jest wielką zmorą sylwestrowego dnia, nie tylko w dużych miastach, ale całej Polsce

— napisał na Facebooku Owsiak.

autor: Facebook Jerzy Owsiak
autor: Facebook Jerzy Owsiak

 

Wygląda na to, że aby zobaczyć tradycyjny pokaz fajerwerków, należy wyjechać ze stolicy.

źródło: wpolityce.pl