Ktoś chyba miał zły dzień… Tylko tak można usprawiedliwić (nad)aktywność rzecznika PSL Jakuba Stefaniaka na Twitterze. Przedstawiciel ludowców zdążył w mało wyszukany sposób żartować z premiera Mateusza Morawieckiego, a także obrazić prof. Krystynę Pawłowicz.
Wszystko zaczęło się od tweeta samego zainteresowanego.
Wpis spotkał się z oburzeniem internautów. Gdy jedna z komentujących zaczęła domagać się przeprosin od Stefaniaka, głos zabrała prof. Krystyna Pawłowicz.
Nie musi,nie ma zdolności honorowej. Ma skojarzenia tylko ze swym najbliższym otoczeniem…
— napisała posłanka PiS.
Riposta rzecznika PSL była jednak dość szokująca.
Panno Krysiu a Pani co dzisiaj doiła?
— zapytał Stefaniak (pisownia oryginalna – przyp. red.).
Uwagę przedstawicielowi ludowców zwrócił m.in. dziennikarz „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński.
Panie Jakubie, nie wypada. Można krytykować Krystynę Pawłowicz, ale w ramach kulturowych norm. A to już było poza
— napisał publicysta.
Jakub Stefaniak jednak nie przejął się tymi słowami.
To zależy od interpretacji. Nie mnie szukać tu podtekstów…
— napisał.
Cóż można powiedzieć? Ludowcom wypada jedynie współczuć rzecznika.
źródło: wpolityce.pl