Tylko on umie tak liczyć! Petru: Morawiecki zadłuży nas jak Gierek. Wszędzie, gdzie przyjęto euro, ludzie są zadowoleni

Ryszard Petru, uczeń Balcerowicza, wybitny umysł polskiej sceny politycznej, znów przemówił! Tym razem nie wyliczył, skąd wziąć pieniądze dla nauczycieli. Postanowił jednak wypowiedzieć się ws. OFE, „testu przedsiębiorcy” i… oszczędności.

 

Mateusz Morawiecki przejdzie do historii jako człowiek, który rozłożył polskie finanse publiczne na łopatki

— oświadczył ze znawstwem Ryszard Petru, dodając, że rząd będzie zmuszał ludzi do pracy na etacie.

Petru podał analizie tzw. „test przedsiębiorcy”

Rząd będzie oceniał, jeżeli ktoś ma jednego głównego kontrahenta, do którego wystawia faktury, to czy przypadkiem nie jest etat. I jeśli fiskus zawyrokuje, że tak, to wymusi płacenie składki ZUS bez limitu i wyższe podatki

— stwierdził polityk, dodając, że ten pomysł go „przeraża”, bo wie, jak to ocenianie będzie przeprowadzane.

Im bardziej będzie brakowało kasy w budżecie, tym bardziej będą zmuszali ludzi do pracy na etacie. A nie zawsze się to opłaca. Firmy mogą bankrutować. To już jest bolszewickie, żeby urzędnik skarbowy decydował, kim my jesteśmy. Przedsiębiorcami czy etatowcami

— dramatyzował Ryszard Petru.

Zaraz jednak wyskoczył z radą, gdzie rząd powinien szukać oszczędności. Zaczął od tego, że osoby zamożne nie powinny korzystać z programu 500 plus.

To jest oszczędność około 5 mld złotych. Prosta rzecz, zgłoszę taką poprawkę. Zamiast 500 zł na pierwsze dziecko, wypłacić 250. To starczyłoby na podwyżki dla nauczycieli. Brak perspektyw na podwyżki dla nich wynika z tego, że rząd rozdał pieniądze, których nie ma. Za te pieniądze z tzw. piątki Kaczyńskiego można byłoby wybudować 1000 km dróg ekspresowych

— przekonywał liter Teraz!.

Stwierdził, że premier Morawiecki zadłuży Polaków tak samo, jak Edward Gierek.

Petru skomentował też deklarację zaproponowaną przez Jarosława Kaczyńskiego, która dotyczy przyjęcia w Polsce euro. Jego zdaniem, prezes PiS „straszy, bo w sondażach wyszło, że Polacy są przeciwko”.

We wszystkich krajach, które ostatnio przyjęły euro, ludzie są z tego zadowoleni. Wprowadzenie euro dla Polski byłoby dobre. Ceny wcale nie wzrosną. Apeluje, nie słuchajcie państwo osoby tak niekompetentnej w sprawach gospodarczych, jak Kaczyński

— mówił Ryszard Petru.

 

 

Odnosząc się do kwestii m.in. likwidacji OFE, Petru powiedział, że to skok na OFE i „zamach na oszczędności”.

To 15 procent to nie jest opłata przekształceniowa tylko haracz. Widać, że od razu nie było pieniędzy na finansowanie piątki Kaczyńskiego

— kpił Petru.

Wizja gospodarki, która towarzyszy Ryszardowi Petru jest trochę przerażająca…

źródło: wpolityce.pl