Ulicami Wrocławia przeszedł V Marsz Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego

MP Pomnik Rotmistrza Pileckiego

Rotmistrz Witold Pilecki w swoim życiu kierował się wartościami chrześcijańskimi. Bóg Honor i Ojczyzna, skandowali dzisiaj wrocławianie podczas V Marszu Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego.

Marsz, jak co roku zorganizowało Stowarzyszenie KoLiber Wrocław, Akademia Patriotów, Inicjatywa Historyczna oraz Stowarzyszenie Odra Niemen, Federacja dla Rzeczpospolitej – jak mówili w krótkich przemówieniach organizatorzy – aby godnie upamiętnić wyjątkowego człowieka, bohatera niezłomnego.

Być jak Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony, to hasło, które od ujawnienia Raportu Pileckiego powtarzane jest podczas wielu patriotycznych wydarzeń. Dzisiaj pod pomnikiem obrączką na Promenadzie Staromiejskiej mówiono o jego zapiskach, o testamencie dla dzieci Zosi i Andrzeja, o postawie w obozie koncentracyjnym Auschwitz, do którego poszedł dobrowolnie. Rotmistrz założył tam radiostację przygotowywał powstanie, gromadził broń.

Pamięć o nim nie przeminie ale trzeba dbać by nie zaprzepaścić tegoo co już wiemy, powiedział Janusz Korwin-Mikke.

Całkiem niedawno do syna Rotmistrza przyjechali panowie z takiego kraju, gdzie na wzgórzu jest wielki napis przemysłu filmowego i poprosili o zgodę na ekranizację historii jego ojca ale swoim zwyczajem postawili warunek. Pilecki miał być Żydem, i wiecie co, nie zgodził się. My też nie możemy godzić się na żydowskie roszczenia.

Wiemy, że w Auschwitz poznał Józefa Cyrankiewicza, późniejszego aparatczyka na usługach Moskwy, który tak bardzo bał się swoich bezeceństw, że przyczynił się do wydania na Pileckim najwyższego wyroku- kary śmierci.

Więzień o numerze obozowym 4859 w czasie procesu powiedział swojej żonie o katach z mokotowskiego więzienia, że przy nich, Auschwitz to igraszka. Jutro o godz. 21.30 pomyślimy o wielkim Polaku i wyborach, które musimy dokonać.