Ledwie Szymon Hołownia zadeklarował, że mógłby zostać premierem, a już jego polityczni przeciwnicy żartują z tej wypowiedzi. – Boję się, że mógłby się popłakać – uśmiecha się Bartosz Kownacki z PiS. – Jest bardziej kaznodzieją niż fachowcem od rządzenia – mówi z kolei Małgorzata Prokop-Paczkowska z Lewicy.
W niedawnej rozmowie z Interią prof. Antoni Dudek powiedział, że „Hołownia wydaje się mimo wszystko bardziej utalentowany politycznie od Ryszarda Petru. Choć czas pokaże, bo pamiętajmy, że ten ruch wciąż jest na starcie i pytanie, na jak długo wystarczy mu paliwa”.
Minęła doba, a Szymon Hołownia oświadczył, że chce zostać premierem.
źródło: wydarzenia.interia.pl/