Kibice Śląska Wrocław byli na meczu w Szwecji – przy okazji „odwiedzili” Stefana Michnika

fan.jpg

„Stefan Michnik – morderca!”, „Precz z komuną”, „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę” – takie okrzyki rozległy się w szwedzkim mieście Göteborg przed domem, w którym mieszka Stefan Michnik. To kibice Śląska Wrocław postanowili pozdrowić komunistycznego zbrodniarza przy okazji wyjazdowego meczu z IFK Göteborg.

Jak ustalili kibice Śląska, Stefan Michnik mieszka obecnie w domu spokojnej starości pod adresem Doktor Allards gata 4 D lgh 1102 413 23 w Göteborgu. 

Przygotowali oni akcję uświadamiającą informując okolicznych mieszkańców, że tuż obok nich mieszka nieukarany komunistyczny zbrodniarz.

– Niedawno skazany zostałem za skorzystanie z wolności słowa w Polsce, a teraz okaże się, jakie skutki będzie miało skorzystanie z niej poza jej granicami – mówi portalowi niezalezna.pl Roman Zieliński, kibic Śląska Wrocław, redaktor naczelny portalu FanSlask.com.

Znany publicysta Tadeusz Płużański wielokrotnie pisał o zbrodniach Stefana Michnika – w tekście sprzed dwóch lat przypominał: 

Pracę w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie Stefan Michnik rozpoczął 27 marca 1951 r. Już dwa tygodnie później skazał na dożywocie żołnierza Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Stanisława Bronarskiego ps. Mirek. On też ma symboliczny grób na „Łączce”. W lipcu 1951 r. Michnik skazuje na karę śmierci mjr. Karola Sęka, przed wojną szefa kontrwywiadu RP w Wilnie i Siedlcach (doprowadził do schwytania wielu agentów sowieckich i niemieckich), żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, po wojnie komendanta Okręgu Podlaskiego NZW. 

Innego majora AK, Andrzeja Czaykowskiego, żołnierza Września, cichociemnego, dowódcę batalionu „Ryś” i „Oaza-Ryś” w Powstaniu Warszawskim, odznaczonego za bohaterstwo krzyżem Virtuti Militari, skazał na karę śmierci Stefan Michnik razem z innym krwawym sędzią – ppłk. Mieczysławem Widajem. Dowodów na działalność szpiegowską nie przedstawiono. Mord sądowy miał miejsce 30 kwietnia 1953 r., już po śmierci Stalina. 10 października 1953 r. Michnik uczestniczył w egzekucji AK-owca w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Czaykowski został prawdopodobnie zrzucony do dołu śmierci na „Łączce”.

Stefan Michnik dostąpił nawet zaszczytu orzekania w sprawie, którą prowadziła inna bestia w wojskowym mundurze – prokurator Helena Wolińska. Tadeuszowi Jędrzejkiewiczowi (oskarżonemu o działalność kontrrewolucyjną w Szkole Morskiej w Gdyni) udało się jednak ujść z życiem – mimo dwukrotnej kary śmierci wyrok złagodzono mu do 10 lat więzienia. Był „święcie przekonany o winie oskarżonego na podstawie przeprowadzonych na rozprawie dowodów” – tak o roli Michnika w procesie redaktora naczelnego „Przeglądu Kwatermistrzowskiego”, płk. Romualda Sidorskiego, mówił wspomniany już Mieczysław Widaj. Michnik zignorował fakt, że Sidorski nie przyznał się do rzekomej działalności szpiegowskiej. Wyrok: 12 lat pozbawienia wolności. 22-letni Edward Staniewski, AK‑owiec, po wojnie zaangażowany w antykomunistyczne harcerstwo, w lutym 1952 r. został skazany na siedem lat więzienia. Po latach wspominał: – Przewodniczący sądu był obwieszony medalami jak choinka, do tego dwóch bardzo młodych asesorów ze stopniami podporucznika. Potem dowiedziałem się, że jednym z nich był Stefan Michnik, mój równolatek.

Płużański podkreśla również: Stefan Michnik nigdy nie przyznał się do winy, nigdy nie przeprosił swoich ofiar i ich rodzin. Dziś ma czelność twierdzić, że przeszłość jest jego prywatną sprawą.

fot.: fanslask.com   źródło: niezalezna.pl

2 KOMENTARZE

  1. Od czego mamy wywiad – żydzi każdego zbrodniarza wywlekli z miejsca zamieszkania – czas na akcję, nie będziemy tolerować zbrodniarzy żydowskich.

Skomentuj Cezary Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj