Nieodpowiedzialna polityka rodzinna rządzących i złe wykorzystywanie unijnych środków, które w rzeczywistości doprowadzą do zapaści w polskiej gospodarce – to główne przyczyny fatalnych perspektyw demograficznych – uważa prof. Krzysztof Rybiński, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Profesor był gościem konferencji „Jak zapobiegać wyludnianiu dolnośląskich miasteczek”, zorganizowanej dziś we Wrocławiu.
-Są trzy obszary destrukcyjnego wpływu funduszy unijnych na polską gospodarkę. To: katastrofa w dziedzinie innowacyjności, utrata kapitału ludzkiego oraz potężny kryzys finansowy we wszystkich krajach kohezyjnych, czyli tych, które swoją gospodarkę zbudowały w oparciu o unijne fundusze – mówił Krzysztof Rybiński.
Zdaniem ekonomisty, Polska nie wyciąga wniosków z błędów takich państw, jak: Włochy, Hiszpania, Irlandia czy Grecja. Jeśli nic w tej sprawie się nie zmieni, to i nasz kraj czeka podobna gospodarcza zapaść, z jaką zmagają się te kraje.
-Ustrój zmieni się nam na „gerontokrację”. W 2100 roku będzie nas 16 milionów, jeśli nie zaczniemy przeciwdziałać zjawiskom depopulacji. A realia są jeszcze gorsze niż te przedstawione w prognozie ONZ sprzed dwóch lat. I to jest niestety Polska: kurczący się kraj starych ludzi – mówił rektor uczelni Vistula.
Według profesora Rybińskiego, środki unijne niszczą polską gospodarkę: są „takim uderzeniem w żyłę”, które pomożę na krótko (2-3 lata), a potem nastąpi zapaść.W jego opinii fatalny wskaźnik dzietności w Polsce będzie miał zgubny wpływ na całą gospodarkę. Mniejsza liczba pracowników to mniejsze dochody firm, a to z kolei spowoduje spadek PKB i wpływów do budżetu państwa.
-Tracimy dystans do Unii jeżeli chodzi o innowacyjność. Zero refleksji, idziemy drogą państw kohezyjnych. Innowacyjność spada na pysk. Ludzie się nie szkolą, nie wiadomo gdzie poszły pieniądze z unijnych dotacji – dodał ekonomista.
Senator Jarosław Obremski z Obywatelskiego Dolnego Śląska skupiał się na regionalnym wymiarze. Według badań, których wyniki przedstawił podczas konferencji, największy stopień depopulacji dotyczy Zgorzelca, Jeleniej Góry, Kamiennej Góry i Nowej Rudy.
Obremski skomentował też działalność minister Bieńkowskiej i resortu przez nią kierowanego:
-W Polsce nie ma ministerstwa rozwoju regionalnego, w Polsce jest ministerstwo rozdzielania środków unijnych. Ale polityki regionalnej nie ma. Polska jest przez to zdewastowana – krytykował Bieńkowską senator.
W debacie uczestniczyła również Lilianna Sicińska, przewodnicząca wrocławskiego Koła Związku Dużych Rodzin 3 Plus:
-Podejmujemy się wychowywania wielu dzieci, a państwo z zamian co nam daje? Karze nas. Jako rodzice czujemy się karani – stwierdziła działaczka. – Chcemy docenienia pracy wychowawczej na rzecz całego społeczeństwa. Oczekujemy poszanowania naszych wyborów, a nie nazywania nas beneficjentami MOPS, bo taki stereotyp panuje.
Konferencja „Jak zapobiegać wyludnianiu dolnośląskich miasteczek?” odbyła się w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich, a jej organizatorem był senator Jarosław Obremski i stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk. Jej termin – zapewne przypadkowo – zbiegł się z oficjalnym wstąpieniem ugrupowania senatora Obremskiego do koalicji, rządzącej województwem dolnośląskim. Zapewne teraz nowa polityka regionalna się pojawi, a dzięki ODŚ groźba katastrofy demograficznej w regionie zostanie zażegnana?
czytaj więcej : Mieszkała: Wrocławskie spółki są ekonomicznymi bankrutami. Raport 2013 – 2015