Hotel „Gołębiewski” w Karpaczu to dla niektórych obiekt marzeń i westchnień, a dla mnie jako radnego – inwestycja degradująca otoczenie i środowisko, czyli to co najcenniejsze w naszym mieście. Od niemal roku domagamy się, aby właściciel obiektu przywrócił do stanu pierwotnego koryto potoku Budnicza Struga – mówi Grzegorz Kubik, radny z Karpacza.
Budnicza Struga w 2009 roku / fot. Grzegorz Kubik
Radny Grzegorz Kubik napisał obszerną interpelację do Radosława Jęcka, burmistrza Karpacza. Według radnego – Hotel Gołębiewski degraduje środowisko. Chodzi m.in. o koryto potoku Budnicza Struga.
-Budnicza Struga to potok górski, który w nietuzinkowy sposób został zasypany kamieniami i zwietrzeliną skalną podczas realizowanej inwestycji. Od niemal roku domagamy się wspólnie z kilkoma radnymi, aby właściciel obiektu przywrócił do stanu pierwotnego koryto tego potoku – mówi nam Grzegorz Kubik. – Wizja Nadzoru Budowlanego i Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z siedzibą w Podgórzynie nie odniosły oczekiwanego przez nas skutku. Na dodatek w potoku rozwieszone są jakieś przewody niewiadomego pochodzenia. Skala zniszczeń jest ogromna – dodaje.
Radny złożył w tej sprawie interpelację. Ma nadzieję, że interwencja u burmistrza Radosława Jęcka wreszcie przyniesie jakiś efekt.
-Szanowny Panie Burmistrzu do dnia dzisiejszego nie została uregulowana sprawa dotycząca następujących kwestii związanych bezpośrednio z funkcjonowaniem Hotelu „Gołębiewski w Karpaczu: niezgodne z miejscowym planem składowana jest nadal zwietrzelina skalna na terenie byłego basenu kąpielowego, grunt został podniesiony o kilka metrów w górę, na nagromadzonej zwietrzelinie skalnej urządzony został parking bez wydanego pozwolenia na użytkowanie oraz niezgodne z zapisami m.p.z.p (brak separatorów oleju), niezgodnie z zapisami m.p.z.p zostało wybudowane ogrodzenie wzdłuż potoku „Budnicza Struga” (za bliska odległość), zasypanie koryta potoku „Budnicza Struga” zwietrzeliną skalną i głazami ( od ul. Kąpielowej ) w górę nadal w korycie potoku „Budnicza Struga” wiszą przewody stwarzające realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi – napisał radny Grzegorz Kubik.