Rolnicy mają dość działań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Piszą do Prokuratora Generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników. Pytają, gdzie są setki milionów euro rozdysponowane niezgodnie z przepisami unijnej dyrektywy. Jak twierdzą – całym bałaganem jak zwykle obciążono obywateli.
-Zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na rozdysponowaniu setek milionów euro niezgodnie z przepisami Dyrektyw Komisji WE 1122/2009 art. 23 i innych przepisów Komisji Europejskiej stosując niezgodnie z prawem prawo wewnątrz krajowe nad prawem wspólnotowym przez m.in. Dolnośląski – Oddział Regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – napisał dolnośląski rolnik Marcin Bustowski w liście do Prokuratora Generalnego.
Zawiadomienie złożone za pośrednictwem prokuratury w Jeleniej Górze dotyczy wszystkich regionalnych oddziałów ARiMR. List w tej sprawie został skierowany również do prezydenta Andrzej Dudy oraz dolnośląskich parlamentarzystów.
-Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Polsce w latach 2009-2013 stosowała metodę nieprawidłowego procedowania wniosków rolników stosując praktykę wzywania rolników do uzupełnienia braków formalnych niekwalifikujących wniosków z uwagi na przekroczenie terminu określonego w art. 23 Komisji WE po dacie 09.06.2009-2014 roku – alarmują rolnicy. – Praktyką powszechną w Polskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa było nieprawidłowe procedowanie wniosków i wprowadzanie ich do systemu komputerowego po terminie 09.06.2009-2014, co potwierdzają pisma z różnych oddziałów tej instytucji. W roku 2014 Prezes ARiMR wystosował komunikat DPB 131/2014 rok z dnia 10 września 2014 r., wskazując, że niedopuszczanym jest wzywanie rolników i uzupełnianie im braków formalnych po dacie 09.06.2014 co spowodowało, że znaczna grupa rolników pozbawiona została dotacji.
Rolnicy uważają, że w 2014 roku, kiedy zostali wezwani do uzupełnienia braków formalnych, bo pracownicy prezesa nieprawidłowo procedowali wnioski i kontrolowali ich kompletność podczas kampanii przyjmowania, zostali oszukani, a całym bałaganem obciążono obywatela.
-Panie Prokuratorze, polski rolnik został oszukany, a polskie rolnictwo pozbawiono wsparcia – zauważa Marcin Bustowski. – Dokonano odmiennej interpretacji przepisu Komisji WE który się od 2009 roku nie zmienił lecz tylko zmieniono jego stosowanie co stanowi obrazę art. 7 Konstytucji RP ale i art. 8 KPA. W ARiMR stosowali nadrzędność ustawy i rozporządzenia, ignorując zapis o konieczności kompletności wniosków (…) i tak to trwało latami w ARIMR. Jest to kolejny dowód na bajzel i dowolność interpretacji przepisów.
Według rolników – taka dowolność stosowania prawa jest po prostu karygodna, a w ARiMR wszystko zostało postawione na głowie z jednym skutkiem – pozbawienia rolników dopłat w 2014 roku.
-Panie Prokuratorze, polski organ administracji publicznej, który ma wspierać rolników, zastrasza Związek Zawodowy Rolników Solidarni w Polsce, a jego prezesi i dyrektorzy twierdzą, że jeśli złożymy zawiadomienie do Komisji WE, aby przeprowadziła kontrolę z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, to oni będą wszczynać postępowania wobec rolników, którym uzupełniali braki w latach poprzednich i zażądają zwrotu kwot nienależnie pobranych, co doprowadzi polskie gospodarstwa rolne do upadku. Jest to jawna forma szantażowania i wymuszania na Związku ukrywania nieprawidłowości i niekompetencji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Polsce. Przecież informowaliśmy o tym centralę ARiMR i urzędnicy państwowi zaniechali wniesienia zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierowników biur powiatowych i dyrektorów regionalnych. Takich praktyk to nawet na Białorusi nie stosuje się – zauważają rolnicy.
Rolnicy uważają, że ich sprawa jest tuszowana przez ministerstwo i urzędników. Chcą przeprowadzenia gruntownej kontroli systemu informatycznego ARiMR z lat 2009-2014, bo wtedy „wyjdzie kogo wzywano do wezwań do uzupełnienia braków formalnych, komu je uzupełniono po dacie 09.06 a w następstw wydano decyzję administracyjną. Rolnicy alarmują również, że wszelkie składane w tych sprawach wnioski w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej są odrzucane – urzędnicy odmawiają udostępnienia informacji Związkowi Zawodowemu Rolników Solidarni. Według nich – „jest to skandaliczna sprawa aby państwo, które latami łamało prawo przerzuciło swój bałagan no rolnika i beneficjenta”.
-Jako obywatel z takim stanem rzeczy nie mogę się zgodzić i nie pozwolę na zastraszanie polskich rolników – podsumowuje Marcin Bustowski. I dodaje: Środki w znacznej mierze nie trafiają do polskich rolników, a tych co są niepokorni niszczy się pozbawiając ich wsparcia. Kontrole przeprowadzane przez ARiMR nie mają nic wspólnego z Dyrektywami Komisji EU. Niejednokrotnie przeprowadzane są zza biurka na niekorzyść rolnika. Panie Prokuratorze, proszę o ściganie sprawców, którzy dopuścili się nieprawidłowości stosowania prawa co spowodowało rozdysponowanie środków Unijnych niezgodnie z przepisami prawa.