W nocy z 26 na 27 grudnia 1941 roku miała miejsce katastrofa kolejowa koło Drzewiec w powiecie sulęcińskim.
Około kilometra od stacji, podczas śnieżycy, zderzyły się dwa pociągi.
W stojący na torach pociąg towarowy, przewożący cysterny z benzyną, uderzył pociąg pospieszny, w którym jechali wracający z frontu niemieccy żołnierze.
Według relacji z 1941 do katastrofy doszło, gdyż maszynista pociągu pospiesznego nie zauważył oznaczeń na semaforze i nie zatrzymał składu.
Po zderzeniu pociągów rozpętało się piekło. Wysoka temperatura i pożar sprawiły, że wielu ciał nie odnaleziono, gdyż zostały one spalone.
Rozmaite źródła różnią się co do liczby ofiar.
Początkowo pisano o 33 osobach, następnie liczba ta wzrosła do 44, ale przypuszcza się, że w katastrofie zginęło około 258 osób.
Wszystko wskazuje na to, że członkowie Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych „Pomost” odkryli na cmentarzu w pobliskich Korytach mogiły ofiar tego wydarzenia.
Sądząc po stanie szkieletów, ludzie ci zginęli w dramatycznych okolicznościach. Kości są połamane, czaszki uszkodzone, widać ślady ognia. Szczątki innych ofiar musiały być w znacznie gorszym stanie, prawdopododobnie uniemożliwiającym identyfikację.
Foto: domena publiczna
źródło: http://online.pl/node/458