Wartka akcja, dobrze napisany tekst, świetna obsada i niekończące się brawa. To najkrótsza recenzja zasłyszana w piątkowy wieczór.
„Boeing, boeing” w reżyserii Wojciecha Dąbrowskiego, wystawiany przez Teatr Komedia we wrocławskim Teatrze Lalek, jest burleską w sam raz na wakacje. Fenomen tej sztuki polega na zgrabnie poprowadzonej akcji, powiązaniu sytuacyjnym trzech wątków, czyli trzech stewardes-narzeczonych i Maksa. Wiecznego kochanka i uwodziciela.
Jak się sprawy mają z tym samolotowym galimatiasem, trzeba samemu się przekonać. Warto. Bo śmiechoterapia gwarantowana. Widownia żywo reagowała podczas spektaklu. Śmiech ogarniał również samych aktorów – i o to chodzi. Teatr Komedia wywiązuje się ze swojej roli znakomicie.
Publiczność długo dziękowała oklaskami aktorom. A reżyser W. Dąbrowski zapowiedział kontynuację boeninga i już 25 września br., odbędzie się premiera Pomocy domowej. Oj, będzie się działo.
Małgorzata Paw