Tabloid wyjaśnia, że umowę w imieniu kancelarii podpisywała siostra żony polityka PO, mec. Jolanta Uniszewska, ponieważ obie panie prowadzą pod tym adresem działalność prawniczą. – Poniosłam duże nakłady finansowe, żeby otworzyć tam kancelarię. Stawka 400 zł to stawka rynkowa w Piotrkowie – przekonuje w rozmowie z „SE” mec. Uniszewska, tłumacząc, że kancelaria była otwarta, zanim jej siostra została żoną byłego ministra sprawiedliwości i „nie ma mowy o żadnym wstawiennictwie”.
Dyrektor piotrkowskiego sądu okręgowego, Jan Gajewski, powiedział gazecie, że „wypowiedzenie umowy wiąże się z procesem, który mógłby być niekorzystny dla sądu i wiązałby się ze zwrotem kosztów adaptacji”. Z kolei Cezary Grabarczyk oświadczył, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego, a cała sytuacja to w jego ocenie zemsta polityczna.
Jak pisze „SE”, wynajęciem lokalu zainteresowało się Ministerstwo Sprawiedliwości, zwracając uwagę na cenę najmu. – Zgodnie z zasadami wynajmu nieruchomości może być ona oddana w najem tylko w sytuacji uprzedniego pełnego zaspokojenia potrzeb sądu – wyjaśnia rzecznik resortu Sebastian Kaleta, dodając, że dyrektor sądu, Jan Gajewski, nie zastosował się do zasad.
źródło: Telewizja Republika
fot: Telewizja Republika
Ta „sytuacja” POnownie POkazuje, z CZYM Cezary Grabarczyk się NIE ZGADZA i dlaczego TOTALNIE przeciwko wszystkiemu się TOTALNIE …… SPRZECIWIA (…)
POzwolenie na BROŃ bez przewidzianego EGZAMINU i „wszystko” ZAŁATWIANE tym sPOsobem, „bocznym torem” na „zasadzie”: KTO BOGATEMU i WŁADCZEMU ……… ZABRONI (…)