Albo to jest państwo sowieckie, albo demokratyczne! Jeżeli tak, że skoro Ziobro jest szefem prokuratury i nikomu z PIS włos z głowy nie spadnie, to jest to państwo sowieckie! Wierzę, że tak nie jest – choć być może jest tak, że pewne obszary życia politycznego zostały zsowietyzowane przez obecną władzę!
— denerwował się Ryszard Petru w rozmowie na antenie Polsat News („Graffiti”).
Lider Nowoczesnej odniósł się też do zamieszania związanego z pomnikami poświęconymi katastrofie smoleńskiej.
Wszyscy powinniśmy postarać się wypracować rozwiązanie, które będzie łączyło. Słowo „polegli” na pewno dzieli. Minister Macierewicz powinien otrzymać reprymendę – nie wiem, od kogo, bo nikogo nie słucha…
— zaznaczył.
W rozmowie nie zabrakło też wątku dotyczącego podwyżek dla niektórych urzędników w Kancelarii Premiera. Zdaniem Petru to skandaliczna decyzja.
Dzieje się to w długi weekend. Tylnymi drzwiami, chyłkiem… Administrację trzeba przede wszystkim odchudzić. (…) Rozumiem, że tam jest msza, a my rozmawiamy o podwyżkach. Robią to w takiej sytuacji, by nikt się nie dowiedział…
— stwierdził Petru.
Skrytykował też przy tym pomysł Platformy, by ta „skręciła w prawo”.