Mieszkańcy Nowej Wsi Legnickiej i Taczalina doprowadzili do referendum w sprawie odwołania Henryka Babuśki wójta Legnickiego Pola oraz całej rady gminy. Referendum odbędzie się 25 września 2016 roku.
Konflikt mieszkańców z wójtem trwa od kilku miesięcy, chodzi o zgodę wójta na budowę zakładu utylizacji odpadów i rozbudowy farmy wiatrowej. Mieszkańcy blokowali drogę krajową nr 3, manifestowali pod urzędem gminy, zbierali podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. I udało się. Nie wiadomo jednak dlaczego nie wycofali wniosku o odwołanie, bowiem już w czerwcu br., wójt zmienił decyzję w sprawie spalarni i farmy.
Specjaliści, w kwestii spalarni przekazali dokumentację wójtowi. Tomasz Mikulski, dyrektor ds. technicznych Nitrochemu, zakładu utylizacji plazmowej, zdumiony jest całym obrotem sprawy, mówi:
– w takiej plazmowej spalarni jest termiczny rozkład w temperaturze 3 tys. stopni Celsjusza i w tym procesie związki organiczne zostają rozłożone do atomów. Dzięki temu nie tworzą się szkodliwe substancje, czyli nie ma dymu. W procesie wytwarzany jest tzw. syngaz, który może być użyty np. do produkcji paliw. Dzięki tej technologii będzie można utylizować np. azbest, z którym od lat są największe problemy
Dyrektor Mikulski twierdzi, że wspomniana technologia spalania odpadów funkcjonuje od 25 lat w Kanadzie i USA i jest tam uznawana za najbardziej bezpieczną, ale nie najtańszą.
Tutaj – mówi Mikulski – nowa spalarnia miałaby przerabiać 120 t odpadów na dobę. Zatrudnienie miałoby ok. 300 osób.
Teraz 3/5 wyborców – biorących udział w poprzednim głosowaniu – musi stawić się w biurze wyborczym. Taki jest wymóg Ustawy o referendach z 15 września 2000 roku.
Małgorzata Paw
foto: you tube