Krystyna Janda:Ja też chodzę na marsze KOD-u, bo gdzie mam chodzić? „No i przyszli ci, co powiedzieli – im zabierzemy, a Wam damy…”

janda.jpg

Krystyna Janda Mesjaszem narodu! Aktorka w rozmowie z Magdaleną Jehton z portalu koduj24.pl histeryzuje w swoim stylu na temat groźby rzekomej dyktatury Prawa i Sprawiedliwości i twierdzi, że o ojczyźnie myśli więcej niż inni Polacy!

W egzaltowanej rozmowie obu pań dobrze wybrzmiewa rozczarowanie pani Jandy, która ubolewa nad polską młodzieżą oraz słabą kondycją opozycji. Ma też swoje zdanie na temat sukcesu wyborczego PiS.

No i przyszli ci, co powiedzieli – im zabierzemy, a Wam damy. No i Bóg, honor, ojczyzna, w najprymitywniejszy sposób, a reszta zamknąć się albo wyp……ać! No i za zezwoleniem nienawiść i chęć zemsty podniosła głos.

– opowiada Krystyna Janda.

 

Magdalena Jehton rozpaczliwie szuka jednak sposobów, które „uratują” Polskę. Aktorka jest jednak nastawiona do tego pesymistycznie.

Nic się nie da zrobić? Nikt w Polsce nie ma wpływu na to, co robi Jarosław Kaczyński, nie ma wyważonych doradców?Zna Pani osobiście prezesa Kaczyńskiego?

– dopytuje Jehton.

Nie.

– odpowiada aktorka, która sugeruje, że polskich,, rzekomo „niepokornych artystów szykanuje się tez poza granicami Polski.

Do ambasad polskich dotarły listy artystów, których „mają nie obsługiwać”.

– „ujawnia” Janda.

„Na szczęście” dla umęczonej i szykanowanej Krystyny Jandy jest jeden promyk nadziei. To marsze Komitetu Obrony Demokracji.

Ja też chodzę na marsze KOD-u, bo gdzie mam chodzić? Nigdy nie należałam do żadnej partii, a społeczność KOD-u jest bezpartyjna, i tym samym mówię, że trudno mi się z tym wszystkim pogodzić, że nasz kraj skręca w stronę, która jest dla mnie nie do zaakceptowania.

– twierdzi aktorka.

Ciężko się dziwić pani Krystynie Jandzie, że szuka poparcia w KOD. Pozbawiona gigantycznych dotacji z naszych kieszeni musi radzić sobie w normalnych warunkach konkurencji na rynku kultury. Źle to znosi. Liczy więc, że ludzie Komitetu Obrony Demokracji pomogą jej w jej działalności. I nie może być rozczarowana. Za spektakl w Poznaniu, który finansowany był z budżetu miasta, Krystyna Janda otrzymała 320 tys. złotych.

Znany ze wspierania KOD prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak okazał się więc wyjątkowo hojny.

 

źródło: wpolityce.pl

fot: youtube

2 KOMENTARZE

  1. Ja bym radził pani Jandzie, zamiast na marsze KODu, pochodzić trochę do psychiatry, napewno to lepiej wpłynie na kondycję tej pani.

Skomentuj Ufo Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj