TWÓRCZOŚĆ JEST WOLNOŚCIĄ

pikn.jpg

Pochodzi z Sulęcina. Uczęszcza do LO im. Powstańców Wielkopolskich w Środzie Wlkp. W konkursie literackim dwutygodnika „Obywatelska” zdobyła III nagrodę w dziedzinie publicystyki.(z autorką rozmawia Stanisław Srokowski)

Interesują Cię zjawiska kulturowe. Skąd to zainteresowanie?

Uwielbiam obserwować oraz analizować. Bujna wyobraźnia, wrażliwość na piękno i intuicja – kombinacja owych cech przy akompaniamencie wrodzonej ciekawości świata stała się idealnym narzędziem do poznawania otaczającej rzeczywistości. Zjawiska kulturowe wzbudzają we mnie wiele zainteresowania, gdyż zachodzą na rozmaitych płaszczyznach, ewoluują, czym tworzą naturalną interdyscyplinarność i barwność sztuki, a także umożliwiają komunikację międzykulturową.

Kiedy zaczęłaś uprawiać publicystykę? A może krytykę literacką? Od czego zaczęło się Twoje pisanie?

Początki mojej przygody literackiej miały miejsce w czwartej klasie szkoły podstawowej. Wtedy, na podstawie fraszki Kochanowskiego, powstał tekst pt. „Zdrowie – największa wartość życiowa”, który, jak to oznajmiła pani Iwonka, polonistka, był moją pierwszą rozprawką – nigdy nie zapomnę tego uczucia dumy! Podejrzewam, że to dzięki temu wspomnieniu tak chętnie piszę prace o charakterze refleksyjnym. Publicystyka, a więc ocena współczesnych problemów, jest doskonałym medium – podobnie w przypadku krytyki literackiej. Kiedyś Oscar Wilde powiedział „Rozmaitość zdań o dziele sztuki dowodzi, że dzieło jest nowe, złożone i zdolne do życia.” – właśnie to mnie zachwyca, intryguje i uzależnia.

Jakie dzieła literackie są Ci bliskie? Dlaczego?

To prawdopodobnie jedno z trudniejszych pytań. Ciężko jednoznacznie wskazać dane pozycje, w każdym utworze odnajduję coś, z czym mogę się identyfikować. Do moich faworytów zaliczam jednak (myślę, że bez większych niespodzianek) powieści psychologiczne i historyczne. Uwielbiam „Ptaśka” Whartona, twórczość Sienkiewicza, „Portret Doriana Graya” Wilde’a. Z przyjemnością sięgam też po literaturę piękną – Kochanowskiego, Goethego oraz czytam dramaty Moliera i Shakespeare’a. Takie dzieła są mi najbliższe, ponieważ w pełni pozwalają na zatracenie się w analizie, wyszukiwanie ukrytych treści i wysuwanie dalekosiężnych wniosków.

Jak reaguje Twoje środowisko na Twoje pasje?

Doskonale wiadomo, iż ile osób, tyle zdań i gustów. Dlatego środowisko różnie reaguje na moje pasje. Część uważa je za zbyt skomplikowane, wręcz pyszne, niekiedy nawet irytujące – tutaj winić należy raczej ich brak otwartości na świat. Niektórzy podchodzą do tego sceptycznie – „okay, hobby jak każde inne”, bez zbędnych ekscytacji. Zdecydowaną większość stanowią jednak osoby całkowicie oczarowane moim podejściem do sztuki, jej analizy. Często proszona jestem o przedstawienie moich tekstów, a następnie pytana: „Jak ty to robisz?!”. Zaskoczenie, jakie wywołuje moje umiłowanie słowa i refleksji nad dosłownie wszystkim jest przyjmowane z dużym szacunkiem, podziwem, ale i ze sprawiającym mi wiele satysfakcji życzliwym uśmiechem.

Czym jest dla Ciebie twórczość?

Wolnością. To przyjemny, pozbawiony ograniczeń sposób wyrażania siebie, możliwość całkowitego odzwierciedlenie mojego wnętrza. Nadzieją i szansą.

Na zmianę światopoglądu innych, kształtowanie charakterów, na poznanie siebie oraz dalszy rozwój. Darem. Bo to niesamowity talent, który nie jest pisany każdemu. Magią. Zagadką pełną ukrytych pod powierzchnią znaczeń i symboli. I w końcu – twórczość jest dla mnie niewyrażalnym pięknem, absolutem

źródło: gazeta Obywatelska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj