Ciekawa audycja w PR 24. „Zapytałam Wałęsy, jak to się stało, że ułaskawił Słowika. Najpierw zaprzeczył…”

fot:youtube

Zapytałam jak to się stało, że ułaskawił Słowika. Najpierw zaprzeczył. Powiedział, że to niemożliwe. Pokazałam mu dokumenty i powiedział, że podłożono mu je. „Ja bym tego nie zrobił”- powiedział.

— zdradza na antenie Radiowej Trójki Agnieszka Borowska dziennikarka kryminalna, która zajmowała się sprawą ułaskawianie gangu pruszkowskiego przez Lecha Wałęsę.

Jako dziennikarka kryminalna wielokrotnie słyszałam, ze „Słowik” jest specjalną postacią w gangu pruszkowskim. Jego życiorys wskazywał, że posiada parasol ochronny. Padało wtedy nazwisko Wałęsy, który mógł mu pomóc w karierze przestępczej.

Borowska nakreśla historię gangu pruszkowskiego i sprawy ułaskawienia Andrzeja Z.

Gang pruszkowski to była zbrojna grupa dokonująca szeregu przestępstw, napadów, porachunków zamachów i strzelanin. To był okres krwawych porachunków grup przestępczych. Postać „Słowika” zyskiwała przychylność wpływowych osób. W 1993 odsiadywał wyrok. Z powodu złego stanu zdrowia uzyskał przepustkę.

— podkreśliła.

Dziennikarka podkreśla, że istnienie pruszkowskiej grupy przestępczej jest dziełem służb poprzedniego systemu politycznego.

Dobrze wiemy, że nie byłoby grupy pruszkowskiej, gdyby nie opieka byłych służb bezpieczeństwa PRL, które zakładały później grupy do brudnej roboty. Nie byłoby Słowika gdyby nie służby. Ocena jego działalności pokazuje, że gdyby nie wstawiennictwo wysoko postawionych urzędników nie zyskałby on takiej sławy. To był przestępca, który był na przepustce, następnie z niej uciekł, a później zwrócił się do Lecha Wałęsy o ułaskawienie. Ci ludzie już kiedyś byli postrzegani jako grube ryby świata przestępczego. Oni powinni być wyeliminowani z życia publicznego, ale do tego życia powrócili. Nie odebrano im majątków, odsiedzieli kilka lat i wrócili do gry. Nie zrobiliby tego, gdyby nie mieli parasola ochronnego. Awansowali na białe kołnierzyki. Teraz okradają skarb państwa za sprawą VAT.

— dodała.

Borowska wskazuje byłego prezydenta jako trybik dawnego mafijnego układu.

Kiedy ja się zajmowałam sprawą ułaskawienia „Słowika”, to był pierwszy moment, kiedy na światło dzienne wyszła sprawa zaangażowania się przez Wałęsę. Nagle się okazuje, że wśród ułaskawionych znajduje się osoba, która zagraża państwu. Zastanawiałam się dlaczego prezydent zwrócił uwagę na tego człowieka. Udałam się do niego i zadałam mu pytanie, jak widzi politykę ułaskawieniową? Powiedział, że starał się kierować życiorysami, starał się zmienić bieg historii. Zapytałam jak to się stało ze ułaskawił Słowika. Najpierw zaprzeczył. Powiedział, że to niemożliwe. Pokazałam mu dokumenty i powiedział, że podłożono mu dokumenty. „Ja bym tego nie zrobił”- powiedział. Byłam zszokowana. Wydawało mi się , że jest to niemożliwe, że może tak się zdarzyć. Lech Wałęsa bardzo mocno akcentował kwestię tego, że podłożono mu dokumenty

– powiedziała.

Dziennikarka ujawnia kolejne fakty dotyczące zaangażowania polityków w sprawę gangu pruszkowskiego.

Miałam również informacje, że poszła łapówka do pałacu prezydenckiego. Tak dotarłam do Stanisława Iwańskiego, który podpisał się pod negatywna opinią jak była zorganizowana praca kancelarii prezydenta i kto mógł zrobić taki numer Wałęsie. To było trudne pytanie. W ramach śledztwa pojawiły się informacje, że w sumie pięciu gangsterów dostało ułaskawienia. Do dziś jest to nieustalone. Nie dało się potwierdzić tych informacji. Grożono mi, poseł, przewodniczący komisji groził dziennikarce. Groźby przekazano również do  szefa redakcji Publicystyki. Bardzo poważnie potraktowano tę sprawę. Stanisław Iwanicki zadzwonił do telewizji i powiedział, że „jej łeb urwą”. „Pani nie przesadza z tym, bo mnie wyciągnęli z samochodu, więc i panią załatwią”. Miałam przez miesiąc ochronę, mieszkałam w mieszkaniu operacyjnym. Zwykła sprawa dziennikarska dała mi obraz w jakim kraju żyje. W 2001 roku dowiedziałam się, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Zostawiłam tę sprawę

– zaznaczyła dziennikarka.

źródło: wpolityce.pl

5 KOMENTARZE

  1. Dlatego przyjdzie Putin i wyrówna. Polacy sami sobie nigdy nie poradzą. Teraz tylko Rosja może nas wyzwolić z tego gówna, w jakim jesteśmy.

Skomentuj gość Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj