Statuetka dla kardynała Henryka Gulbinowicza

MP Jacek Dworski

Jacek Dworski, wrocławski artysta, profesor ASP. Uczeń Xawerego Dunikowskiego i Apolinarego Czepielewskiego. Już od 55 lat tworzy wyjątkowe rzeźby i medale. Swoje przemyślenia transponuje w brąz, ulubiony surowiec Artysty. Zimny bezkształtny metal, zmienia się w fantastyczne kształty. Nie ważne, czy będzie to statuetka, medal, czy plakieta. Dzieło, które wyjdzie spod rąk Mistrza jest wyjątkowe po względem formy i treści. Bo u Dworskiego te dwie cechy przenikają się. Nawet laik, przy uważnym patrzeniu rozezna, do czego nawiązuje. Dworski, miłośnik polskiej i europejskiej poezji. Dworski historyk i astronom. Wreszcie botanik i muzyk. Wszechstronne wykształcenie i upodobanie do eksperymentowania w pracowni przyniosło Dworskiemu spodziewaną sławę w Polsce i na świecie. Niegdyś zamawiano u Dworskiego dużo prac. Ale czasy się zmieniły, i dzisiaj, jak mówi artysta, laureatom wręcza się gipsowe nagrody pomalowane złotolem.

Niedawno Muzeum Miejskie we Wrocławiu  wystawiło ponad 250 prac artysty, z różnego okresu. Były to zbiory prywatne autora i Muzeum Sztuki Medalierskiej. Na świetnie przygotowanej wystawie prezentowano medale, rzeźby architektoniczne, małą formę rzeźbiarską, rysunki a nawet modele i prace studyjne. Wiele z nich z początku kariery zawodowej, na pożółkłych kartkach, z odręcznymi dopiskami.

Wśród zwiedzających niezmiennie zachwyt wzbudzały STATUETKI. To cykl, można powiedzieć o charakterze społecznym. A wśród nich Jezus na żywym drzewie, uznałem, żeby wreszcie zrobić coś, co nie jest ewidentnym krzyżem, dopowiada Dworski. W gablotach mnóstwo medali i plakiet oraz nietypowy gadżet Panoramy Racławickiej (śmiech), zrobiłem tak, jak została przywieziona do Wrocławia – w formie zwoju, mówi Artysta. Pokazano też sławne prace, w poprzednich latach zamówione jako nagrody, m.in. Złoty Orfeusz czy Satyrykon. Zwiedzający mieli okazję zobaczyć statuetkę  którą otrzyma od Miasta już w czerwcu kard. Henryk Gulbinowicz a która jest realizowana już od 2004 roku, jako nagroda Jana Nowaka Jeziorańskiego.

Prace Dworskiego były i ciągle kupowane są w kraju i za granicą. Zarówno do muzeów i galerii jak i zbiorów prywatnych. Ale też, bodaj jest to jedyny Artysta, który zanim podejmie się wykonania zlecenia, dowiaduje się jak najwięcej o przyszłym posiadaczu. Najchętniej spędziłby kilka godzin rozmawiając, wówczas przyszłe dzieło posiada pewną tajemnicę, coś co oddaje cechę obdarowanego. W każdym razie, okoliczności jest dużo, tak samo jak brązu i pomysłów do wykonania wyjątkowych kompozycji, śmieje się Mistrz medalierstwa i rzeźby.

Prof. Jacek Dworski jest pracowitym człowiekiem, to co robi jest jego pasją. Mówi, że nawet jak nie pracuje, to zastanawia się jak potraktować odlew, który ma już w zamyśle. Dzisiaj – podstawowy problem wykształconego człowieka… powinien umieć narysować to, co sobie wymyśli i o czym chce mówić. Niestety w szkołach nie uczą rysunku, zatem studenci mają ogromny kłopot. Wolą przestrzeń komputerową a to zubaża ich wyobraźnię. Cały proces twórczy, od momentu zlecenia, czy podjętego zamiaru do wykonawstwa zajmuje mi nawet 3 miesiące, czasem dłużej. Najwięcej jest zastanawiania się i prób, i to jest co najmniej połowa roboty, wyznaje Artysta.

MP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj