Pod Pręgierzem w Rynku odbył się protest w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Puszcza musi zostać dzika, jak to tylko jest możliwe, mówili młodzi ludzie z organizacji: Wrocławianie Przeciw Myśliwym, Greenpeace Wrocławska Grupa Lokalna, Viva Akcja dla Zwierząt – Wrocław i Stowarzyszenie Empatia. Skandowali hasła „Cała Puszcza pod ochroną” oraz „Harwestery pogonimy, dziką puszcze ocalimy” a także”Szyszko gorszy od kornika, najgroźniejszy typ szkodnika”. Jak zwykle młodzi zaprosili grupę bębniarzy, którzy żywiołowymi taktami wyrażali niezadowolenie z polityki rządu.
Witek i Gosia uczestnicy kilkudniowego obozu i blokady w Puszczy opowiedzieli o metodach wyprowadzania ich siłą przez Policję z terenu objętego planową wycinką. To co się tam odbywa to jest zwykłe barbarzyństwo, mówił Witek. Wszyscy stanowczo nawoływali do włączenia się do protestu, mówili „wycinka jest nielegalna i degradacyjna”. Blokada przyniosła spodziewany skutek, bowiem unieruchomiona maszyna nie wycięła w tym czasie 600 drzew.
Prof. Tomasz Wesołowski wielokrotnie jeździł do Puszczy Białowieskiej
Ostatnio Puszcza znalazła się w strasznych opałach i od nas wszystkich zależy, czy z tego wyjdziemy. Pragnę przypomnieć, że to nie jest własność pana ministra, ani własność Lasów Państwowych, ani też własność mieszkańców okolicznych gmin. To jest własność publiczna, nas wszystkich.
Naszym obowiązkiem jest wołać, krzyczeć, domagać się od rządzących ochrony
Dr Robert Maślak przypomniał jakie w Puszczy jest bogactwo flory i fauny i, że naszym obowiązkiem jest dbanie o dziedzictwo
Ten las powinniśmy zachować w takiej postaci, jakim on jest. List w sprawie wycinki opublikowany na stronie ministerstwa mija się z prawdą a cała organizacja leśna jest fasadowa i skupia specjalistów od piły i gospodarki drewna.
Zapytaliśmy uczestników pikiety dlaczego przyszli i co sądzą o proteście.
Jacek i Aneta, turyści z Krakowa
Puszcza to nasze płuca a płuc się nie niszczy
Mariusz, student Politechnik Wrocławskiej
To nie kornik stoi na przeszkodzie, lecz brak pieniędzy w rządzie i te pieniądze chcą uzyskać wycinając zdrowe drzewa.
Maria i Kornel, wrocławianie
Będzie lepiej jak każdy w swoim mieście stanie w obronie wycinanych drzew, bo do tej pory prezydent Dutkiewicz sprzedaje wszystkie zielone tereny deweloperom, inne betonuje – ale w tej sprawie ekolodzy milczą, i nie widzą problemu. Ostatnie ulewy pokazały co robi woda. Nie ma ziemi, to jej nadmiar nie wsiąknie, tylko zaleje po drodze wszystko. Pozwalamy na wycinki i zabudowy tam, gdzie teren powinien być rekreacyjny lub zalewowy. Ci ludzie trochę racji mają.
MP