Thun oburzona na to, co się dzieje w kraju: „To jest Polska hopsa-hopsa, krakowiaczek ci ja!”, „Instytucje UE nie mogą być wobec Polski pobłażliwe!”

Na łamach weekendowej „Gazety Wyborczej” odnotowujemy obszerną rozmowę z Różą Thun. A w zasadzie Różą Marią Barbarą Gräfin von Thun und Hohenstein – bo tak podkreśla europosłanka Platformy Obywatelskiej.

Wywiad nazwaliśmy nieco na wyrost mianem „rozmowy”, bo to jedna wielka tyrada pani Róży na temat Prawa i Sprawiedliwości, rządu premier Beaty Szydło i polityki Polski.

Kaczyński chce rządzić jak Salazar w Portugalii albo Łukaszenka na Białorusi. (…) Instytut im. Adama Mickiewicza za kadencji Pawła Potoroczyna to był otwarty świeży ośrodek promująćy Polskę. Teraz wciska zagranicy Smoleńsk i kulturę narodową, a pieniądze płyną szeroką strugą głównie na zespoły ludowe. To jest Polska hopsa-hopsa, krakowiaczek ci ja! Jak u Łukaszenki: flaga przepasana krajką, póki talerz pełny, wieś szczęśliwa i spokojna— nie kryje irytacji pani Thun.

Łapie oddech, po czym strzela dalej: Kaczyński chce wyprowadzić Polskę z Unnii Europejskiej, nienawidzi Niemców, a Polacy są niewykształceni i dają się na to wszystko nabrać. Na szczęście mamy instytucje unijne, ale i one nie mogą pozostawać bierne:

Komisji Europejskiej bardzo zależy na utrzymaniu wspólnoty europejskiej. Chce przeczekać PiS. Nie wierzy, żeby Polacy chcieli tego, co robi rząd. (…) UE to najlepsza gwarancja pokoju w Europie. I największe osiągnięcie cywilizacyjne. Tylko ostatni bandyta może chcieć to zniszczyć!— podkreśla europosłanka PO.

I dodaje, że Polskę będą czekać kary:

Już słyszę, że pobłażając Orbanowi, popełniono błąd. Nikt się nie spodziewał, że Węgry pójdą tak daleko. Że kraj, który ledwo odzyskał demokrację, sam się będzie staczał w dyktaturę. (…) Instytucje UE nie mogą być wobec Polski pobłażliwe w nieskończoność, bo posypia się Unia. Zbliżamy się bardzo do ostatecznej granicy. Będą kary i cięcia funduszy— przestrzega Thun.

Na koniec uderzenie się we własne partyjne piersi – z powodu… nieudzielenia absolutorium dla Roberta Biedronia w Słupsku.

To fatalne, zgadzam się. Nie wiem, czy da się to odkręcić. Radni nie muszą go lubić, ale Biedroń to Europejczyk i demokrata. Sytuacja jest superpoważna. Musimy się popierać i współpracować, otwierać na wszystkie środowiska demokratyczne i proeuropejskie: demokraci wszelkiej maści, łączmy się!— czytamy.

A najlepsze, drodzy państwo, że to wszystko wypowiedziane jest zupełnie poważnie, z patosem i zaciśniętymi – na zdjęciu – pięściami. Wesoło.

wpolityce.pl, „Gazeta Wyborcza”

3 KOMENTARZE

  1. Przeciez ta kobieta nie jest polką,jej nazwisko na to wskazuje, Zacytuje jej słowa 'Hupsa -hopsa’ juz niedługo Polska da ci KOPSA.’ kRAKOWIACZEK CI JA weznie na Róże kija ,ona ze strachu PRYSNIE DO RAJCHU.

  2. Powoli zbliżamy się do końca kadencji PE,Skończą się pieniądze płynące strumieniem .Trzeba walczyć o przedłużenie kadencji oraz wynikających z tego tytułu apanaży.oto i cała sprawa związana z tymi anomaliami w zachowaniu.

  3. Powoli zbliżamy się do końca kadencji PE,Skończą się pieniądze płynące strumieniem .Trzeba walczyć o przedłużenie kadencji oraz wynikających z tego tytułu apanaży.oto i cała sprawa związana z tymi anomaliami w zachowaniu.

Skomentuj siunia Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj