Nie obawiam się konfrontacji z Różą Thun w sądzie. To będzie dobra okazja, by przedstawić jej obraźliwe wypowiedzi pod adresem osób z Prawa i Sprawiedliwości
— powiedział Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego w rozmowie z Edytą Hołdyńską w telewizji wPolsce.pl
Europoseł PiS odniósł się w ten sposób do słów, jakich użył w stosunku do Róży Thun, europosłanki PO, w związku z jej „antypolską działalnością”.
Według wiceprzewodniczącego PE to nie Róży Thun należą się przeprosiny od niego, ale to europosłanka PO powinna przepraszać za swoje zachowanie.
Przeprosiny należą się Polsce i Polakom od pani Róży Thun. Udziela wypowiedzi dla zagranicznych mediów, daje swoją twarz niemiecko-francuskiemu reportażowi, który wyśmiewa ludzi modlących się w związku z miesięcznicami smoleńskimi. Nie ustąpię ani o milimetr, nie będę się kajał przed ludźmi, którzy donoszą na własny kraj
— twardo zaznaczył europoseł PiS.
Dodał, że nie zmieni zdania nawet pod groźbą utraty stanowiska w europarlamencie.
Mając do wyboru utratę stanowiska i zachowanie lojalności wobec własnego kraju, bronienie własnej ojczyzny przeciwko jakimś zgniłym kompromisom, to wolę utracić stanowisko. Nie będę się płaszczyć po to, żeby zachować funkcję
— powiedział.
Mówił też, że nie boi się konfrontacji z Różą Thun w sądzie.
Nie dalej, jak w Święta Bożego Narodzenia napisała ona tweeta, że „PiS to śmieci” – to jest język nienawiści pani von Thun und Hohenstein i to jeszcze w pierwszy dzień świąt, kiedy ja na przykład składałem życzenia osobom, z których poglądami wcale mi nie po drodze. Dlatego nie obawiam się konfrontacji z Różą Thun w sądzie. To będzie dobra okazja, by przedstawić jej obraźliwe wypowiedzi pod adresem osób z Prawa i Sprawiedliwości
— zauważył.
Wiceprzewodniczący PE odniósł się również do przyszłości w relacjach Polska – Bruksela.
Nie chcemy przecież być na ścieżce wojennej – przez dwa ostatnie lata to Unia atakowała nas, a nie my ją. Dziś mamy zapowiedź spotkania z inicjatywy polskiego MSZ, czyli spotkania ministra Czaputowicza z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, Fransem Timmermansem, było spotkanie premiera Morawieckiego z przewodniczącym Junckerem. Dobrze, że jest ten dialog. My nie rezygnujemy z naszych interesów, ale rozmawiać trzeba
— powiedział.
źródło: wpolityce.pl