Prowadząca program „Kropka nad i” na antenie TVN24 Monika Olejnik próbowała zmusić ministra Jacka Sasina do krytyki postawy żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ w II wojnie światowej. Mimo, że na początku nie miała problemu z wymówieniem nazwy, na koniec programu przydarzyła jej się poważna wpadka, która może stawiać pod znakiem zapytania jej przygotowanie, a nawet samo to czy wie, którą formację atakuje.
Pan premier złożył wieńce na grobach żołnierzy, którzy wyzwolili obóz, w którym przetrzymywane były żydowskie kobiety. Ci żołnierze uratowali życie tym kobietom
– tłumaczył Jacek Sasin, odpowiadając na pytanie dot. krytyki, która spłynęła na premiera Morawieckiego za złożenie kwiatów na grobach bohaterów z Brygady Świętokrzyskiej NSZ.
Prowadząca nie ustępowała i atakowała Sasina.
Jeżeli pan uważa, że kolaborowanie z Niemcami to jest…
– nie dokończyła Olejnik.
Polskie podziemie w swojej zdecydowanej masie z żadnymi Niemcami nie kolaborowało
– odpowiedział jej minister Sasin.
Ale ci akurat kolaborowali, „brygady świętokrzyskie” kolaborowały
– przerwała mu Olejnik.
Niestety nie jesteśmy niestety w stanie państwu powiedzieć Państwu czym były „brygady świętokrzyskie”. Jeżeli jednak Monice Olejnik chodziło Brygadę Świętokrzyską, to polecamy uważniejszą lekturę.
źródło: wpolityce.pl