Dzisiaj rano, w programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info, poseł Nowoczesnej przyznał się że wystąpił do MON o ujawnienie wyciągów z kart kredytowych należących do MON-u, aby sprawdzić, czy ktoś nie kupował za ich pomocą… narkotyków. Na dodatek, w absurdalne tezy wmieszał byłego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza.
Skontaktowaliśmy się z B. Misiewiczem. I specjalnie dla portalu Niezalezna.pl skomentował oburzające słowa posła Nowoczesnej.
– Występuje oficjalnie do TVP z prośbą o udostępnienie mi uwierzytelnionego nagrania programu Woronicza 17 i chcę wystąpić do Sądu z pozwem przeciwko panu Misiło – podkreślił.
– Przez cały okres pełnienia funkcji nie posiadałem służbowej karty kredytowej, a z funduszu reprezentacyjnego nie wydałem ani jednej złotówki. Nie zażywam narkotyków. Pomówienia pana Misiło są bezczelne i chętnie zobaczę jak w Sądzie będzie się wycofywał ze swoich skandalicznych słów. Niestety wątpię, żeby to nauczyło polityków opozycji kultury i odpowiedzialności za słowa, ale nie mam zamiaru tych kłamstw zostawić bezkarnie – mówi portalowi niezalezna.pl Bartłomiej Misiewicz.