Kościelny i ministrant postanowili wyprowadzić awanturującego się mężczyznę z kościoła. 25-latek wyciągnął broń. Gdy kościelny i ministrant zobaczyli wycelowany w nich pistolet, obezwładnili mężczyznę. Padły dwa strzały, na szczęście nikt nie został trafiony.
Okazało się, że pistolet był bronią gazową na metalowe kulki. Agresywny napastnik trafił do policyjnego aresztu.
– Około godziny 19.00 otrzymaliśmy informację, iż w centrum, Kutna, w rejonie placu Wolności padły strzały. Na miejscu okazało się, że strzały oddał mężczyzna, który chwilę wcześniej został wyprowadzony z kościoła przez osoby pomagające przy mszy – mówi w rozmowie z Fakt24 starsza aspirant Edyta Machnik z komendy w Kutnie.
Jeszcze przed przyjazdem policji mężczyzna został obezwładniony. Broń, z której strzelał, była pistoletem na metalowe kulki, zasilanym nabojem gazowym. W momencie zatrzymania, 25-latek był pijany – miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.