Uważam, że oni bardzo się tego boją, dlatego że pan Gawłowski tak naprawdę jedna z najważniejszych osób w Platformie Obywatelskiej i on ma na pewno potężną wiedzę na temat pana Tuska, pani Kopacz, pana Schetyny, pana Trzaskowskiego, różnych polityków z samej góry. Tą wiedzą mógłby ich pogrążyć. Trzeba zrobić wszystko, żeby umożliwić mu podzielenie się tą wiedzą, nawet za cenę np. niższego wyroku
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, poseł Wolnych i Solidarnych.
wPolityce.pl: Sąd zdecydował o tym, że Stanisław Gawłowski zostanie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej powiedział, że to początek kampanii wyborczej PiS, polityczne ataki na opozycję. Inni politycy tej partii mówią podobnie. Z czego Pana zdaniem wynika tak zaciekła obrona Stanisława Gawłowskiego przez Platformę?
Adam Andruszkiewicz: Oczywiście, że politycy PO będą bronić swoich kolesiowskich układów. Myślę, że wszyscy Polacy doskonale wiedzą, że rządy PO były rządami złodziejskimi, podczas których Polacy byli masowo okradani. Pieniądze z takich afer, jak afera VAT-owska czy złoto z Amber Gold z pewnością znajdują się gdzieś na różnych kontach, być może także polityków. To trzeba sprawdzić. Nie wierze w to, że to się po prostu rozpłynęło. I stąd taka zaciekła obrona pana Gawłowskiego.
Grzegorz Schetyna zapowiedział też, że PO będzie informować o sprawie posła Gawłowskiego nie tylko polską opinię publiczną, ale też Komisję Europejską i Parlament Europejski, będzie o tym mówić też na posiedzeniu Rady Europy.
Totalna opozycja tradycyjnie donosi na Polskę. W zasadzie tylko to jej zostało z działań politycznych. Myślę, że tym samym się pogrążą. Zamiast odciąć się od aferzysty, przeprosić za złodziei, to jak widać wolą składać donosy i bronić aferzystów. To jest bardzo niepoważne działanie. Myślę, że chodzi tutaj o to, że pan Gawłowski posiada potężną wiedzę na temat tego, co działo się za rządów PO, bo jest to jednak sekretarz generalny tej partii. Sądzę, że Platforma boi się, iż jego zeznania mogą pogrążyć całe to ugrupowanie.
We wpisie na Twitterze zaproponował Pan, aby być może przyznać Stanisławowi Gawłowskiemu status świadka koronnego i że w ten sposób, będąc pod ochroną, mógłby on przekazać całą swoją wiedzę na temat różnych afer, co pozwoliłoby rozliczyć układy III RP. Czy naprawdę sądzi pan, że poseł Gawłowski może dysponować aż taką wiedzą?
To jest oczywiście kwestia śledczych, ja tylko składam taką propozycję. Natomiast pan Gawłowski z pewnością jako sekretarz generalny PO ma potężną wiedzę. Teraz zachodzi obawa, że być może będzie się bał zeznawać i ujawniać tę wiedzę, w kontekście późniejszej zemsty wobec niego ze strony chociażby pana Tuska czy pana Schetyny. Donald Tusk niejednokrotnie pokazał, że jest bardzo mściwym człowiekiem. Jeśli otrzymałby status świadka koronnego, być może chciałby się podzielić całą wiedzą, którą posiada. Wówczas moglibyśmy raz na zawsze zamknąć temat pt. Platforma Obywatelska i układy III RP. Nie rozmawialibyśmy o tym, ile mają w sondażach, tylko kiedy znikną z polskiej sceny politycznej.
Na konferencji prasowej można było zobaczyć zmartwione oblicza posłów PO, można było odnieść wrażenie, że nawet przerażenie. Czy wydaje się Panu, że obrona przez Platformę posła Gawłowskiego może wynikać ze strachu przed tym, co może on wyjawić również na tematy niezwiązane z jego własną sprawą?
Wydaje mi się, że tak. Uważam, że oni bardzo się tego boją, dlatego że pan Gawłowski tak naprawdę jedna z najważniejszych osób w Platformie Obywatelskiej i on ma na pewno potężną wiedzę na temat pana Tuska, pani Kopacz, pana Schetyny, pana Trzaskowskiego, różnych polityków z samej góry. Tą wiedzą mógłby ich pogrążyć. Trzeba zrobić wszystko, żeby umożliwić mu podzielenie się tą wiedzą, nawet za cenę np. niższego wyroku. Jeśli zgodziłby się współpracować z organami ścigania, aby ujawnić wszystkich złodziei, to by się po prostu dla nas wszystkich opłacało, dlatego należy tę opcję rozważyć.
Nowoczesna także postanowiła bronić posła Stanisława Gawłowskiego. Katarzyna Lubnauer wyraziła nawet obawę, że ma nadzieję, iż sprawa nie skończy się tak, jak z Barbarą Blidą. Wygląda to jak bardzo mocne oskarżenie pod adresem PiS.
Czytam niektóre wypowiedzi polityków i sympatyków opozycji, że ta sprawa może się zakończyć podobnie, jak sprawa Barbary Blidy czy pana Andrzeja Leppera. Pytanie jest, kto tutaj kogo tak naprawdę straszy. Proszę pamiętać, że to może być zakamuflowany odbiór, z którego ma wynikać dla ludzi, którzy siedzą głębiej w układach: „Broń Boże nie współpracujcie z organami ścigania, bo dosięgnie was za to kara”. Niektórzy tak czytali też Tweet Donalda Tuska w sprawie Jacka Kapicy, żeby się nie poddał – że to była ukryta groźba. Radził panu Kapicy, żeby nie zeznał prawdy, być może także na jego temat. Dlatego też warto pomyśleć o tym, że jeśli byłoby tak, że Stanisław Gawłowski ma potężną wiedzę, a moim zdaniem ma, to czy państwo polskie nie powinno mu zapewnić ochrony w zamian za wyjaśnienie wszystkich afer.
Postawa PO i .N w sprawie posła Gawłowskiego wydaje się sprzeczna z głosami tych posłów o tym, jak ważne jest niezależne sądownictwo. Najpierw w sprawie Gawłowskiego mówili o zależnej od PiS-u prokuraturze, a teraz okazuje się, że polityczny jest także sąd, ponieważ uznał, że wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła Gawłowskiego jest zasadny.
Tak, widziałem nawet wypowiedź pana Halickiego, który powiedział, że to PiS-owski sąd wydał zgodę na aresztowanie posła Gawłowskiego na trzy miesiące. Dale będzie ta narracja, że to sądy PiS, państwo PiS, służby PiS. Myślę, że podążanie tą drogą zaprowadzi Platformę do spadku notowań sondażowych, bo są pewne granice obłudy, hipokryzji. Polacy są mądrym narodem i doczytają, że to co mówi PO jest jedną wielką zasłoną dymną.