Humor nie opuszcza Radosława Sikorskiego. Były szef polskiej dyplomacji w ironiczny sposób chciał dogryźć prof. Krystynie Pawłowicz, która wczoraj, w 14. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej zamieściła na ten temat sceptyczny wpis. Sikorski chciał go wykorzystać, aby przedstawić rząd Zjednoczonej Prawicy jako antyeuropejski, ale spotkał się z szybką, mocną i trafną odpowiedzią poseł Prawa i Sprawiedliwości.
1 maja 2004r. Polska stała się oficjalnie członkiem Unii Europejskiej. Z Unią nie łączy Polski żaden wspólny system wartości. Całkowicie odmiennie rozumiane są w Polsce i w UE tak fundamentalne pojęcia i zjawiska jak demokracja, prawo czy rodzina. Dziś bronimy przed UE /gł. przed Niemcami i Francją/ resztek naszej narodowej i państwowej suwerenności,stawiamy opór kulturowej agresji unijno-lewackiej. Jesteśmy poddani dyktatowi unijnych, nie mających legitymacji wyborczej, lewaków. UE stała się ośrodkiem walki z suwerenną Polską i jej demokratycznie wybranymi władzami. Smutny dzień
—napisała wczoraj na Facebooku poseł PiS.
Nieczęsto zgadzam się z byłą profesor Pawłowicz ale tu muszę przyznać jej rację. Wartości i temperament jej środowiska politycznego – nacjonalizm, fanatyzm i autorytaryzm – faktycznie są niekompatybilne z wartościami Unii Europejskiej
—odpisał Sikorski.
Cenię byłą profesor za to, że mówi to, co reszta PiS myśli, ale boi się powiedzieć
—dopisał b. szef MSZ.
Ten wpis spotkał się z reakcją Krystyny Pawłowicz.
Myli się pan,”wataha” rozumuje po „wilczemu”,a pan z totalnymi kolegami po „bydlęcemu”. W PiS można mieć zdanie odrębne, o czym sam pan kiedyś się przekonał
—odpowiedziała Pawłowicz.
Widzę, że nie będę w stanie dorównać do Pani poziomu. Łączę humanistyczne pozdrowienia
—zakończył Sikorski.
wpolityce.pl/Twitter