Gdy żubr pojawił się w przygranicznym miasteczku, natychmiast lokalne władze podniosły alarm. Decyzję o zastrzeleniu ważącego 900 kg zwierzęcia podjął szef urzędu do spraw porządku i bezpieczeństwa publicznego miasta Lubusz. Władze obawiały się, że spacerujący po ulicach żubr może stanowić zagrożenie dla ludzi i zwierząt.
Niemiecki oddział organizacji ekologicznej WWF złożył wówczas w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zdaniem działaczy, decydując o zastrzeleniu będącego pod ochroną żubra bez widocznego zagrożenia, dyrektor urzędu popełnił przestępstwo.
Niemiecka prokuratura uznała jednak, że zagrożenie dla mieszkańców było i zdecydowała o umorzeniu postępowania przeciwko urzędnikom – poinformowała niemiecka gazeta „Markische Oderzeitung”. W odpowiedzi na tę decyzję niemiecki oddział WWF zamierza zaskarżyć postanowienie do Prokuratury Generalnej.
Według danych ministerstwa środowiska z 1 lipca zeszłego roku w Polsce na wolności żyło pięć stad żubrów, łącznie liczących 1347 osobników. Można było je spotkać nie tylko w Puszczy Białowieskiej, ale także w Puszczach: Boreckiej i Knyszyńskiej, w Bieszczadach i w graniczącym z Lubuskiem woj. zachodniopomorskim, gdzie bytowały na swobodzie 184 osobniki. To najprawdopodobniej z tego stada pochodził żubr widziany w Lubuskiem, którego zastrzelili Niemcy.
Źródło: polsatnews.pl, gorzowianin.com/ telewizjarepublika.pl