Policjanci z wrocławskiej komendy miejskiej zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który po tym jak stracił panowanie nad samochodem, z impetem uderzył w inne auto. Ciężkie obrażenia ciała odniosły dwie jadące z nim osoby. Funkcjonariusze ustalili, że sprawca wcześniej ukradł kluczyki i odjechał pojazdem. Powiadomieni właściciele samochodu nie byli niczego świadomi. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, niezwłocznie po otrzymaniu informacji o wypadku drogowym, pojechali na miejsce udzielić pomocy jego uczestnikom. Zdarzenie miało miejsce na terenie dzielnicy Fabryczna, a brały w nim udział dwa samochody audi. Kierowca i pasażerka jednego z pojazdów w ciężkim stanie zostali przewiezieni do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że sprawca zdarzenia nie zachował należytej ostrożności i z dużą prędkością uderzył w samochód, którym prawidłowo jechały osoby poszkodowane. 33-letniemu sprawcy nic się nie stało. Podczas dalszych czynności realizowanych przez funkcjonariuszy okazało się, że mężczyzna kierował samochodem, mając prawie promil alkoholu w organizmie. Oświadczył, że samochód nie należy do niego, a kluczyki zabrał znajomemu, który spał.
Policjanci skontaktowali się z właścicielami pojazdu, którzy byli nieświadomi całego zajścia. Twierdzili, że nikomu nie udostępniali samochodu, który od tygodnia zaparkowany był w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Technicy kryminalistyki na miejscu wypadku zabezpieczyli materiał dowodowy, a pijany kierowca trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna odpowie m. in. za kradzież pojazdu i spowodowanie poważnego w skutkach wypadku drogowego. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd, a grozić mu może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP we Wrocławiu