Żyje się i pracuje bardzo dobrze w koszulce z napisem „konstytucja”. Ostatnie dni pokazały, że musimy opowiedzieć się po dobrej stronie mocy
— mówił Igor Tuleya w TVN24, bawiąc się w patetyczne mowy. Sędzia występując w koszulce z napisem… „Konstytucja”.
Sędzia Tuleya, kreujący się na męczennika, skarżył się na postępowania dyscyplinarne.
Ile ich jest? Powiem szczerze że już się pogubiłem. Wiem o siedmiu, ale każdy dzień przynosi coś nowego
— powiedział.
Mówiliśmy, że będzie próbowało się wywierać naciski na sędziów. Te postępowania quasidyscyplinarne to nie jest nic nowego. To mamy wkalkulowane w nasz sędziowski los. Gdybyśmy teraz się poddali, to byłoby klęską
— próbował dodać sobie wzniosłości.
Bronimy nie tylko niezależności sędziów i niezawisłości sędziów, ale podstawowych wartości zapisanych w konstytucji, której nie możemy nosić na koszulkach, o niej mówić, może niedługo będzie zakazane słowo demokracja
— straszył dalej.
A już komiczny był moment, gdy Tuleya zarzekał, że nie jest sędzią upolitycznionym…
Oczywiście, że nie jestem upolityczniony. Nie wybieram sobie spraw. (…) Orzekam od 23 lat i nie zdarzyło się do tej pory, aby strona złożyła wniosek o wyłączenie mnie ze sprawy
— stwierdził.
źródło: wpolityce.pl