Żale Krystiana Lupy w „Newsweeku”: „Jeśli PiS wygra wybory, będę miał poczucie marnowania czasu na życie

Krystian Lupa, print scrn

Doskonale pamiętamy słowa wielu artystów, którzy po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość żarliwie deklarowali, że opuszczą Polskę. Tak się jednak nie stało i nikt z niezadowolonych nie zdecydował się na ten krok. W zamian regularnie fundują nam swoje wynurzenia na temat tego, jak zaściankowa jest Polska, a rząd Prawa i Sprawiedliwości jest zły. Do tego grona należy też reżyser Krystian Lupa.

Lupa nie raz deklarował, że „Polska to kraj, z którego trzeba uciekać”. Potwierdził to również w rozmowie z „Newsweekiem”.

Jeszcze kilka lat temu miałem poczucie, że żyję w kraju, w którym mogę coś powiedzieć – jako obywatel czy artysta – i to ma jakiś sens. (…) Nie jesteśmy patriotami słowa „Polska”, ale zachodzącego u nas procesu. A tego procesu nie potrafię afirmować, pozostaje upokorzenie, wstyd i coraz częstsza myśl o ucieczce

— lamentował Lupa.

Ale na tym się nie skończyło. Reżyser w pewien sposób podzielił się swoimi planami dotyczącymi tego, co będzie robił po wyborach w 2019 roku. Oczywiście zaskoczenia nie ma.

Jeśli PiS wygra wybory parlamentarne i będzie rządzić przez następne cztery lata, to będę miał poczucie marnowania czasu na życie, z którego nic nie wynika

— oświadczył Lupa.

Aż dziw bierze, że Krystian Lupa – mimo licznych zapowiedzi – nie zdecydował się na wyjazd z Polski na stałe. Tym samym kolejny raz potwierdził swoją przynależność do grona sfrustrowanych celebrytów, którzy marzą o tym, żeby było tak, jak było.

wpolityce.pl/”Newsweek”