Zdaniem Zachodu stajemy się coraz bardziej podobni do Rosji, ja się z tym zgadzam. I to nawet nie do Rosji współczesnej, ale bolszewickiej. To, co się u nas dzieje, jest szokiem dla Putina
— próbowała przekonać w „Kropce nad i” (TVN24) prof. Jadwiga Staniszkis. Znana socjolog brnęła w coraz to bardziej absurdalne wywody, gdy komentowała miniony rok, kondycję państwa i rządu PiS.
Generalnie oceniam ten ubiegły rok negatywnie, stopniowo się pogarszał, ale poszczególni ministrowie wprowadzili szereg rozsądnych rozwiązań. Atmosfera, niszczenie prawa, brak protestu w rządzie, to że Morawiecki trzymał się i w jakimś sensie prezydent Duda to firmował, jest niestety przygnębiające
— mówiła, przechodząc w radykalne tony.
Presja UE jest ważna i namawiałabym o jeszcze silniejszą. To jedyny czynnik, na jaki reaguje PiS
— powiedziała.
Jesteśmy krajem autorytarnym. Widać ten moment strachu w samym PiS-ie, to co się dzieje z instytucjami. Ludzie się jednak boją, urzędnicy się boją. Manipulowanie państwem jest oznaką autorytaryzmu. To jest nieudany autorytaryzm, bo koncentracja władzy to sterowność w dążeniu do celów, ale nie wiadomo, jakie mające cele
— dodała, wdając się w coraz to nowe absurdy!
Zdaniem Zachodu stajemy się coraz bardziej podobni do Rosji, ja się z tym zgadzam. I to nawet nie do Rosji współczesnej, ale bolszewickiej. To, co się u nas dzieje, jest szokiem dla Putina
— próbowała przekonać.
Zachód patrzy na nas ze zdziwieniem, to nas izoluje i ze smutkiem, bo jednak Solidarność to był moment radości. A teraz? Apatia, smutek, absurdalność tego wszystkiego. Mimo ewidentnych sukcesów, np. w rolnictwie. [Jest] Fatalny minister kultury, bo właściwie kultury nie ma. W niektórych dziedzinach jest nieźle, ale to nie przykrywa niszczenia państwa prawa
— mówiła dalej prof. Staniszkis.
Nie jesteśmy krajem komunistycznym, ale jesteśmy coraz bardziej samotni w Europie. W Rosji patrzą z przerażeniem, że jest możliwe takie cofnięcie
— dodała wyjątkowo kuriozalne słowa.
Mało tego, nawet nominacja Adama Andruszkiewicza na wiceministra cyfryzacji ma świadczyć o rzekomym upadku Polski!
Jarosław Kaczyński po śmierci brata jest zdruzgotany, wewnętrznie zniszczony i być może to takie rozumienie suwerenności, że się będzie mówiło „nie”
— ciągnęła swoje wynurzenia.
PiS przegra nie tylko przez wewnętrzne podział, ale także dlatego, że jego działania są nieestetyczne i mam nadzieję, że młode pokolenie się zmobilizuje
— powiedziała socjolog, nie kryjąc swojej sympatii do opozycji.
Opozycja powinna się zjednoczyć. Głównym jej hasłem powinno być odsunięcie PiS-u, bo PiS niszczy resztki demokracji i nas demoralizuje
— zamanifestowała w radykalnych tonach.
Nie zabrakło i ataku na głowę państwa…
Jeżeli mówimy „prezydent Duda”, to już z szacunkiem. Mówi się po prostu „Duda”. Słowo „prezydent” ma jednak wagę systemową. Prezydent Duda zachowuje się fatalnie. (…) Jest ignorowany w polityce międzynarodowej, na Zachodzie, w USA. Nie sprostał temu wyzwaniu
— stwierdziła
Powinien tupnąć nogą, zrezygnować z drugiej kadencji i wrócić do pracy na uczelni. Mógłby zapisać się jako ktoś, kto sprzeciwił się Jarosławowi Kaczyńskiemu
— dodała.
I choć w ocenie Jadwigi Staniszkis Tusk był słabym premierem, to jednak „na tle tego rządu wszystko wydaje się lepsze”.
Ale gdyby doszło do konkurencji Tusk-Duda, to zagłosowałabym na Tuska
— wyznała.
Wydawałoby się, że nie sposób skondensować tak ogromnej dawki strachów, przerażających wizji i dramatycznych wróżb. A jednak. Prof. Jadwiga Staniszkis przeszła w tym programie samą siebie. Jak można przy zdrowych zmysłach porównać Polskę do bolszewickiej Rosji – systemu totalitarnego i zbrodniczego, który miał na rękach krew milionów obywateli?!
źródło: wpolityce.pl