Centralny Port Komunikacyjny pomysłem nietrafionym? Krytyczne głosy ze strony chociażby opozycji można włożyć między bajki. Megalotnisko w Baranowie ma przed sobą duże szansę, a w dodatku, może stać się ogromną konkurencją dla Berlina. Wywołuje to nerwowość u niektórych polityków z Niemiec.
Berliński dziennik „B.Z.” pisze, że ze stolicy Niemiec będzie można szybciej dojechać na lotnisko w Baranowie niż na port lotniczy we Frankfurcie nad Menem, a tym samym „będzie bezpośrednim konkurentem dla BER”, czyli nieukończonego lotniska w Berlinie. Miało być być wizytówką miasta, a jest jedynie pasmem niekończących się fuszerek.
Wywołuje to nerwowość u niemieckich polityków. Członek FDP Sebastian Czaja zaapelował nawet do berlińskiego Senatu, by stawił czoła nowej konkurencji. Jako rozwiązanie podał szybko ukończenie lotniska BER i inwestycję ponad miliarda euro w dalszą obsługę lotniska Tegel.
Jeszcze mamy przewagę nad konkurencją ze strony Warszawy. Jeśli jednak zamkniemy Tegel i nie posuniemy się do przodu z BER, stracimy naszą przewagę
– powiedział Czaja berlińskiej gazecie.
I pomyśleć, że w czasie kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski twierdził, że CPK jest niepotrzebne, bo lotnisko jest już w Berlinie.
wpolityce.pl/dw.com