Masowo uniewinnia zadymiarzy z Obywateli RP. Sędzia z Warszawy znów porusza tematy polityczne w uzasadnieniu!

fot: youtube

Blokował wjazd do Krajowej Rady Sądownictwa, wydzierał się na ulicy i nie wykonywał spokojnych poleceń policjantów – 27 kwietnia Konrad Korzeniowski brał udział w zadymie Obywateli RP pod KRS. Sprawa trafiła do sądu rejonowego, gdzie zadymiarza uniewinniono. Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie podtrzymał kuriozalną decyzję sądu niższej instancji. Kim jest sędzia, który utrzymał wyrok w mocy? To  Krzysztof Chmielewski, który wcześniej uniewinniał Obywateli RP za brutalne wtargnięcie na teren Sejmu w lipcu 2017 r.

Chmielewski w „ciekawy” sposób uzasadniał decyzję o podtrzymaniu wyroku uniewinniającego za zadymę pod Krajowa Radą Sądownictwa w kwietniu ubiegłego roku. Chmielewski w ustnym uzasadnieniu uznał, że że wyrok sądu niższej instancji opierał się na konstytucyjnym prawie do protestowania. Sędzia Chmielewski wydał tez prawomocny wyrok uniewinniający w sprawie wtargnięcia zadymiarzy na teren Sejmu w lipcu 2017 roku, w trakcie brutalnych zamieszek, do których doszło w kontekście reformy sądownictwa. Uzasadnienie sędziego z października ubiegłego roku bardziej przypominało manifest polityczny, a nie sentencję wyroku. Sędzia posłużył się szokującym odniesieniem do samospalenia się Piotra S. pod Pałacem Kultury w połowie października 2017 roku.

Ta śmierć (…) mogłaby wywołać dyskomfort u tych, którym się wymknął i nie będą mogli mu postawić zarzutów za tę formę protestu.(…).

– stwierdził sędzia, który uznał oskarżenie za wtargnięcie znanego zadymiarza Rafała S. na teren Sejmu za „śmieszne”.

 

Przyznam, że po raz pierwszy od 20 lat, odkąd jestem sędzią, spotykam się z taką sprawą. Nie spodziewałem się, że będę sądził sprawy, w których artykuł 193. kodeksu karnego, który mówi o przestępstwie przeciwko wolności, będzie wykorzystany [przez prokuraturę-red.] do ograniczenia wolności demonstrowania.

– tak portal Oko.press cytował słowa sędziego.

 

Obywatele RP od wielu miesięcy mogą liczyć na całkowitą bezkarność. Przepychanki, zadymy i blokowanie różnych instytucji uchodzi im na sucho dzięki parasolowi ochronnemu, który rozłożyli nad nimi warszawscy sędziowie.

źródło: wpolityce.pl