Polska zajmuje się poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż siarczków masywnych na Atlantyku. A nasz udział w Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (MODM ONZ) to ważny głos w przygotowaniu regulacji dotyczących poszukiwań oraz eksploatacji oceanicznych den.
Rosjanie od wielu lat zajmują się badaniem dna na Oceanie Atlantyckim. Dzięki temu obszary dna mają szczegółowo zgłębione. Polska wykorzystała ich wiedzę i modele komputerowe dna, i rozpoczęła poszukiwania spreadingu czyli przyrostu dna oceanicznego. Było to możliwe dzięki porozumieniu z Międzynarodową Organizacją Dna Morskiego (MODM ONZ). W lutym 2018 roku zawarto z nimi kontrakt na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż siarczków masywnych, w strefie ryftu śródatlantyckiego.
Polska jest już czołówce światowej w zakresie geologii dna oceanicznego a także wśród liderów państw skupionych wokół Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (MODM ONZ). Jesienią ub.r. podpisano dokument pn. „Warsaw Statement”, który określa m.in. temat i częstość spotkań, obowiązek udostępnienia utworzonej bazy danych gromadzonych podczas realizacji kontraktów, upublicznianie informacji na ich temat, wzmożenie wysiłków w ramach programów treningowych oraz potrzebę sporządzenia regulacji wydobywczych, czyli tzw. „Mining Code” do 2020 roku.
Za rozpatrzenie wniosku kontraktowego zapłaciliśmy 2 mln zł. W ocenie prof. Mariusza Oriona- Jędryska, wniosek kontraktowy w przyszłości może zostać przekształcony na kontrakt wydobywczy. Można spodziewać się wzrostu zapotrzebowana na wysokiej klasy specjalistów. Co ważne, eksploatacja oceanicznych den wpłynie na rozwój nowych technologii.
źródło: cire.pl