„Dorżnięcie watah” to nie problem? Sikorski tłumaczy po latach: „To tak jak trener mówi: chłopaki dobijcie ich w drugiej połowie”

fot: youtube

Po tym materiale w telewizji państwowej, parę godzin po zgodnie prezydenta, straciłem nadzieję

– tak mówił Radosław Sikorski w „Kropce na i” pytany o to, czy po zabójstwie prezydenta Adamowicza uda się walczyć z nienawiścią.

Zależy to do tego, czy zmieni się taktyka ścigania mowy nienawiści

– dodał były szef MSZ.

Następnie Sikorski tłumaczył się ze swojej słynnej wypowiedzi o dorżnięciu watah. Jego zdaniem, było to po prostu zagalopowanie się.

W trakcie wiecu między jedną a drugą debatą powiedziałem, że jeszcze jedna bitwa, dorżniemy watahy, wygramy tę batalię. To tak jak trener mówi: chłopaki dobijcie ich w drugiej połowie

– powiedział.

Jak ktoś nie jest uprzedzony wie, że to nie jest skierowane przeciwko komuś

– dodał.

Narzekał też,że sam jest ofiarą mowy nienawiści.

W Polsce przyjęta formą polemiki jest mówienie, że ktoś jest zdrajcą i „niepolakiem”. A wiemy co się w Polsce robi ze zdrajcami. Konsulem za czasów obecnej władzy pani, która na Facebooku umieszczała zdjęcia Tuska w mundurze SS i mnie na szubienicy. To jest groźniejsze od zagalopowania się

– stwierdził.

źródło: wpolityce.pl