Co zrobił Smoleńsk? Podzielił ludzi zdecydowanie. Gdybyśmy powiedzieli, że to jest nasz Smoleńsk, to byłoby do dna
– powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz w programie Tomasza Lisa.
Była prezydent Warszawy wspominała zamordowanego prezydenta Gdańska.
Ciągle przypominał mi się Paweł, który był żywy, dynamiczny. O tym Pawle myślałam, a nie, że to jego pogrzeb
– stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
Jestem od dawna wielbicielką o. Wiśniewskiego. Najbardziej poczułam się z Aleksandrem Hallem. Że on był zaszczuty, że media pokazywały stronę jego problemów, które miał przez pewien czas
– dodała, komentując przemówienia podczas pogrzebu.
Mówiła też o postępowaniach wobec Pawła Adamowicza.
Dobra zmiana rozpoczęła od nowa te sprawy. To też byli prokuratorzy po aplikacjach w Polsce którzy umarzali te sprawy
– mówiła była prezydenta Warszawy.
To tak naprawdę był polityk pierwszej ligi
– dodała.
Prowadzący program Tomasz Lis mówił o władzy, która „chciała dopaść” Pawła Adamowicza i „festiwalu w TVP”.
Chodzi o zniszczenie opozycji w sensie jej wizerunku moralnego i pokazania, że tam są ci nieuczciwi, a my jesteśmy ci święci i uczciwi
– skomentowała to Gronkiewicz-Waltz.
Nawzajem sobie radziliśmy. Gdy miała kłopoty napisał do mnie list. Jacek Karnowski też do mnie napisał. (…) Myślę, że przyjęliśmy za oczywiste, że ta walka będzie kontynuowana, aż w przypadku Pawła do zniszczenia. (…) Niektórzy odczuwali, że trzeba było go skasować
– dodała.
Przypomniała też, że prezydent Gdańska chciał sprowadzić uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Jego otwartość na uchodźców, jego deklaracje. Przyjechał do Muzeum Polin, oprócz niego jeszcze dwóch prezydentów miast
– powiedział.
To był człowiek o wielkim potencjalne dobrze rozumianego chrześcijaństwa
– dodał.
Następnie porównała pogrzeb ks. Jerzego Popiełuszki do pogrzebu Pawła Adamowicza.
To drugi taki pogrzeb, po pogrzebie ks. Jerzego Popiełuszki. (…) To jest porównywalne. Tu było zamordowanie przez reżim komunistyczny, a tutaj przez szaleńca, który podszedł i w sposób zaplanowany… jego celem był Paweł
– stwierdziła.
Zdaniem Gronkiewicz-Waltz, opozycja nie powinna używać tragedii Pawła Adamowicza jako „swojego Smoleńska”.
Pierwsze wybory za kilka miesięcy. Na pewno zmieni to sposób osądu atmosfery, którą kreuje władza. Jeżeli chodzi o zmianę władzy, to sondaże pokazują, że ludzie cenią sobie inne rzeczy. Jestem sceptyczna. Na pewno jest to zaczyn, ale czy od tego zaczynu będzie rok, dwa, pięć. Jako opozycja nie możemy sobie pozwolić, by był to nasz mit smoleńskopodobny
– powiedziała.
Co zrobił Smoleńsk? Podzielił ludzi zdecydowanie. Gdybyśmy powiedzieli, że to jest nasz Smoleńsk, to byłoby do dna
– dodała.
źródło: wpolityce.pl