Park Tysiąclecia dla mieszkańców Osiedli Nowy Dwór, Muchobora Małego i Wielkiego staje się coraz bardziej niebezpiecznym terenem po zmroku. Wrocławskie Inwestycje, lampy oświetleniowe zakładały w 2016 roku i dwa lata później w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego.
Na dzisiaj powinno być czynne 27 latarni, nie jest, bo złodzieje ukradli pięć latarni oświetleniowych i 11 opraw oświetleniowych. Okazuje się, że Miasto już od pół roku wie o problemie. Straty Miasta wyceniono na 128 tys. Policja i Straż Miejska zrobiły wszystko co do nich należało.
Jak informuje Wieceprezydent Wrocławia Adam Zawada dwie kradzieże odnotowano pod koniec lipca a jedną pod koniec września ubiegłego roku.
Jednak w związku z niewykryciem sprawcy, Policja umorzyła sprawę. W wyniku zaistniałych kradzieży, przede wszystkim słupów, co spowodowało odsłonięcie kabli, należało wyłączyć oświetlenie, celem zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom parku.
Zarząd Zieleni Miejskiej zgłosił kradzieże do ubezpieczyciele Gminy Wrocław i oczekuje na decyzję ws. odzyskania środków, które przeznaczone na uzupełnienie oświetlenia i jego ponowne włączenie. W przypadku negatywnego rozstrzygnięcia, ZZM będzie starał się o pozyskanie dodatkowych pieniędzy na realizacje przedsięwzięcia.
A mieszkańcy wspomnianych osiedli pytają Łukasza Olberta Wieceprzewodniczącego Rady Miejskiej – autora interpelacji w spawie oświetlenia w Parku Tysiąclecia – jak to jest możliwe, niezauważenie wspiąć się na latarnię, zdemontować, przetransportować, i to kilka razy? To nie są standardowe oświetlenia, zatem kto jest sprawcą i gdzie zostały zamontowane?