Aleksandra Dulkiewicz, kandydatka na prezydenta Gdańska, oskarża rząd o obniżenie dotacji na ECS. Wspiera instytucję i publiczna zbiórkę pieniędzy, by jak mówiła rząd nie przejął Centrum i nie zaczął opowiadać historii po swojemu. Z całych sił pomaga jej na Facebooku i Twitterze Zbigniew Hołdys. Apeluje o ratunek dla instytucji, która jest dzieckiem Pawła Adamowicza”.
Sprawa będzie krótka, tu się nie ma co rozwodzić
—stwierdza na specjalnym nagraniu Zbigniew Hołdys, po czym przez 16 minut apeluje o zbiórkę na ECS.
Gorąco apeluję do Was o wsparcie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdański i dokonanie wpłat. Każda kwota, każdy grosz, każda złotówka, 5 złotych, 100 złotych, 5 tysięcy złotych ile kto ma. Każda wpłata ma taką sama wartość jak przy zbiórce na orkiestrę Owsiaka. Ile kto może
—mówi wspierający opozycję Zbigniew Hołdys.
Dodaje, że należy zrobić wszystko, by ratować instytucję, która jest dzieckiem Pawła Adamowicza.
Człowieka, który po sobie pozostawił wiele cudownych inicjatyw i wspaniałą opinię. Adamowicz występował przeciw kłamstwom politycznym i zagrabianiu kultury
—wychwalała tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Zbigniew Hołdys.
Ta władza nie zna umiaru, chce przejąć kinematografię i takie filmy jak Kler czy Ida mogłyby nie powstać.
—wieszczy Hołdys i straszy „okropnymi zjawiskami”, bo jak podkreślił władza chce wyeliminować awangardowy repertuar nowoczesnych twórców.
Zbigniew Hołdys rzuca oskarżeniami na prawo i lewo, najbardziej dostaje się ministrowi Glińskiemu i Sellinowi. Podkreśla, że z całych sił wspiera zastępczynię prezydenta Adamowicza, ale myli jej nazwisko, nazywając Dulkowską.
Musimy sami uciułać 3 miliony złotych. (…) Dobrze mówię, czy dobrze mówię? Pomóżcie mi
—podkreślił Hołdys
źródło: wpolitzce.pl