Jakubiak: Niesiołowski do tej pory był znany głównie jako ten, który wszystkich poucza. Powinien posłuchać sumienia

[Stefan Niesiołowski] potrafił porównać ludzi do robaków, a jednocześnie mówić o poziomie debaty. Ot, taka dwoista postać. A przecież mówimy o polityku, który zaczynał w ZChN. Duże zaskoczenie

— mówi portalowi wPolityce.pl Marek Jakubiak, poseł niezrzeszony.

 

wPolityce.pl: Czy właśnie jesteśmy świadkami politycznego końca Stefana Niesiołowskiego?

Marek Jakubiak: Jestem kompletnie zaskoczony całą sytuacją. Stefan Niesiołowski zawsze wydawał się politykiem niezatapialnym…

Nawet teraz?

Do tej pory był znany głównie jako ten, który wszystkich poucza. Wszystkich i o wszystkim. O moralności, o języku nienawiści, itd. Potrafił porównać ludzi do robaków, a jednocześnie mówić o poziomie debaty. Ot, taka dwoista postać. A przecież mówimy o polityku, który zaczynał w ZChN. Duże zaskoczenie.

Czy sprawa „jurnego Stefana” definitywnie przykryje „taśmy Kaczyńskiego”?

Z pewnością. Skandale obyczajowe mają większą siłę rażenia, a w przypadku tak znanych osób – szczególnie. Sam jestem ciekaw, jak to się dalej potoczy.

A gdyby np. Stefan Niesiołowski poprosił Pana o radę, co w tej sytuacji robić? Co by Pan podpowiedział koledze z ław sejmowych?

Trudna sytuacja… W takich momentach człowiek raczej się nie radzi. Myślę, że Stefan Niesiołowski powinien posłuchać przede wszystkim własnego sumienia. Nie chcę rozmawiać o sposobie zapłaty za działania Niesiołowskiego, bo to indywidualna sprawa zdefiniowania własnych potrzeb. Bardziej zwracałbym uwagę na sam fakt przyjmowania korzyści za określoną działalność w czyimś interesie. To wykorzystywanie własnych układów do realizacji jakichś lobbingów. To mnie bardzo niepokoi.

Sama sfera obyczajowa Pana nie bulwersuje?

To już tylko dodatek do tej patologicznej sytuacji.

źródło: wpolityce.pl