Donald Tusk niezwykle trafnie scharakteryzował istotę prowadzonej za czasów jego rządów i jego następczyni polityki propagandowej z użyciem mediów publicznych; ten tweet jest w zasadzie bezbłędny jako autocharakterystyka tego, co „zawdzięczamy” jego rządom – mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk prof. Andrzej Nowak.
W sobotę późnym wieczorem na profilu twitterowym @PolskaNormalna zamieszczono komentarz i film, na którym pokazano akcję protestacyjną wobec Magdaleny Ogórek. W tweecie można było przeczytać, że przed „TVPiS” odbyło się „pożegnanie Ogórek po seansie kłamstw i nienawiści w #Minela20”. Autor tweeta zacytował wyzwiska pod adresem Ogórek: „sprzedajna kłamczucha”, „wstyd i hańba”, „zatrudnijcie dziennikarzy”, a także napisał „tam nas powinno być kilkaset tysięcy. To jest centrum kłamstwa i propagandy pisowskiej dyktatury ciemniaków”.
Na filmie widać, jak do szyb auta Ogórek przykładane są zapisane kartki papieru, a niektóre przyklejane. Część protestujących próbowała uniemożliwić dziennikarce odjechanie samochodem, tarasując ulicę
”Kłamstwo organizowane przez władzę za publiczne pieniądze to perfidna i groźna forma przemocy, której ofiarami jesteśmy wszyscy. I wszyscy powinni solidarnie, w ramach prawa, przeciw temu kłamstwu protestować”
— napisał niespodziewanie na Twitterze Donald Tusk. Nie sposób wiązać tych słów ze sprawą ataku na Magdalenę Ogórek.
Wpis szefa Rady Europejskiej skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak.
Sądzę, że Donald Tusk niezwykle trafnie scharakteryzował istotę prowadzonej za czasów jego rządów i jego następczyni polityki propagandowej z użyciem mediów publicznych, w tym „Wiadomości” na czele. Jako autocharakterystyka tego, co „zawdzięczamy” rządom Donalda Tuska, jego tweet jest w zasadzie bezbłędny
— powiedział historyk.
Mogę tylko ubolewać nad tym, że społeczeństwo polskie w latach 2008-2014, poddane tak bezczelnej propagandzie i nachalnej manipulacji, której symbolem stały się ówczesne „Wiadomości” i TVP, wspierane w tym dodatkowo przez jeszcze bardziej perfidną propagandę telewizji prywatnej TVNienawiść, nie zdecydowało się wtedy na protesty
— mówił.
Oczywiście, żadna telewizja nie odnotowałaby tych protestów, bo na tym polegała istota pełnej blokady informacyjnej pod autorytarnymi rządami Donalda Tuska, ale mielibyśmy przynajmniej poczucie, że broimy wolności słowa
— dodał.
Dzisiaj wolność słowa w Polsce na pewno nie jest zagrożona. Zagrożona była tylko wtedy, kiedy rządziła tutaj monopartia i chciała podporządkować sobie nie tylko media publiczna, ale również linię tej monopartii realizowały największe telewizje prywatne
— podkreślił prof. Andrzej Nowak.
źródło: wpolityce.pl