Wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika „Sieci” jest szeroko komentowany przez polityków i publicystów. Dochodzi nawet do zaskakujących sytuacji. Dominika Wielowieyska podziękowała bowiem prezesowi PiS za to, że … poprawił jej „sytuację procesową”.
Dominika Wielowieyska w trakcie przeglądu prasy na antenie Radia TOK FM pozwoliła sobie na „osobisty wtręt”.
Chciałabym podziękować prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu za dzisiejszy wywiad w tygodniku „Sieci”. Jestem mu osobiście wdzięczna, to jest deklaracja zupełnie na serio
— powiedziała.
O co chodzi? Wielowieyska odniosła się do tych słów Jarosława Kaczyńskiego:
”Pan Marek Chrzanowski nigdy nie był członkiem PiS. Objął stanowisko w wyniku wskazania przez prezesa Adama Glapińskiego, był osobą wcześniej nam nieznaną. Nie mieliśmy żadnych podstaw, by sądzić, że może się on okazać człowiekiem, który będzie chciał coś komuś załatwiać za pieniądze”.
Prezes Adam Glapiński zażądał ode mnie 100 tys. zł za napisanie tekstu o prezesie NBP. Za nieprawdziwe zdanie uznał, że Marek Chrzanowski jest protegowanym właśnie prezesa NBP. A dzisiaj Jarosław Kaczyński znacząco poprawił moją sytuację procesową. Bardzo dziękuję panu prezesowi, jestem panu wdzięczna za to i jeszcze inne zdanie w tym wywiadzie
— wyjaśniła na antenie TOK FM Dominika Wielowieyska, wskazując też na inny fragment z wywiadu dla tygodnika „Sieci”.
”Mnie osobiście zniesmaczyła sprawa zarobków dwóch pań w Narodowym Banku Polskim. To sytuacja niestosowna, ale również w niej trudno się dopatrzeć złamania prawa. Zresztą my na sprawę owych pań zareagowaliśmy, przyjmując szybko ustawę o jawności zarobków”.
— powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z Jackiem Karnowskim, która ukazała się w tygodniku „Sieci”.
Otóż ja napisałam w grudniu zeszłego roku, że jedna ze współpracowniczek prezesa NBP, Martyna Wojciechowa, zarabia w sumie, ze wszystkimi dodatkami 65 tys. zł, tzn. zarabiała w 2016 roku
— komentowała dalej Wielowieyska.
Pozew o którym mowa dotyczy artykułu z „Gazety Wyborczej” opublikowanym kilka dni po wybuchu tzw. afery KNF. Zacytowano w nim wypowiedź szefa klubu PO Sławomira Neumanna, który powiedział, że szef KNF, prezes NBP i prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego są zaangażowani w „gangsterski proceder”.
Według NBP artykuł autorstwa Wielowieyskiej był nierzetelny i zmanipulowany, a przez to podważał zaufanie niezbędne do „prawidłowego funkcjonowania instytucji”. Zarzucono również, że autorka nie podała żadnych informacji potwierdzających przedstawioną tezę, bo pasowała do jej tezy, że był szef KNF Marek Chrzanowski to „wierny asystent i wykonawca poleceń Glapińskiego” oraz „człowiek Glapińskiego”.
źródło: wpolityce.pl