Ludowcy budują Koalicję Polską, czy widzą się tam Bezpartyjni Samorządowcy i Zdrojewski?

Zdrojewski.jpg

Kampania wyborcza do polskiego parlamentu już nabiera rozpędu. Rozpoczynają się transfery. Jedni z powodu krótkiej ławki na listach swojej partii w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, inni sondaży. Wypowiedzi polityków, którzy zamierzają zmienić barwy wprawiają co najmniej w zdumienie.

Przy Platformie Obywatelskiej trwa już tylko Nowoczesna. Schetyna chcąc nie chcąc musi kontynuować narrację przedstawioną w kampanii do PE, zatem zapowiedź genderowego społeczeństwa (wybór z 56 płci) i przedmiotowego traktowania Polski w UE będzie kontynuowana.

Ludowcy wolą teraz sami zawalczyć o dobre lokaty do Sejmu i nęcą wyautowanego Bogdana Zdrojewskiego, który zresztą nie kryje gorącego uczucia do chłopskiej partii. Tylko jak wytłumaczą się swoim wyborcom z uznania związków partnerskich i adopcji dzieci przez jednopłciowe pary? Kosiniak Kamysz tworzy Koalicję Polską, tłumaczy, że jest to… blok chrześcijańsko-demokratyczno-ludowy. Zatem jest nadzieja, że wiś zapomni mu zapatrzenie w zalecenia WHO.

Zieloni z Lewicą Razem i SLD stworzą koalicję. Teraz Ryszarda Petru zagubiła się i niewiele znaczy. Wiosna Roberta Biedronia – wcześniej partia Kocham Polskę – ciągle tańczy w radosnych pląsach nie widząc ubywających członków. Paradoksalnie, im więcej głośnych parad mężczyzn w biustonoszach i szpilkach, tym mniej akceptacji w społeczeństwie. Zwłaszcza, że wytoczyli wojnę katolikom a na bezczeszczenie i profanację zgody nie było, nie ma i nie będzie.

Po prawej stronie został Kukiz’15, Konfederacja i PIS. Kukizowcy muszą podjąć decyzję o przymierzu z silniejszym graczem i najprawdopodobniej będzie to PSL. Konfederacja – podobnie jak wszystkie inne ruchy i partie – jest antypisem. Do wyborów idą z siedmioma tezami a przywrócenie kary śmierci, zatrzymanie „tęczowych” i roszczenia bezdziedzicznego mienia żydowskiego obok ochrony życia, niskich podatków i niezależności państwa polskiego, włącznie z głosowaniem przez Internet są rozwinięciem ich majowego programu. Skrajne postaci, jak Braun i Korwin czy Godek i Liroy, na wspólnej scenie politycznej chcą przekonać jeszcze więcej Polaków niż w ostatnich wyborach. Niezależnie od opcji, każdy zapytany twierdzi, że wybory w październiku to być albo nie być. Wakacje będą po wyborach.

We Wrocławiu trwają rozmowy Polskiego Stronnictwa Ludowego z Bezpartyjnymi Samorządowcami i Kukiz’15. Nadto były prezydent Wrocławia Bogdan Zdrojewski potwierdza, że „rozmawia z ludowcami na temat pomocy w rozmowach koalicyjnych”. Nie potwierdza startu z list PSL a właśnie o to, już od tygodnia lokalne media dopytują europosła. Tymczasem mamy odpowiedź Zdrojewskiego, który na dzisiaj jest lojalnym członkiem partii Schetyny.

Jestem członkiem PO i wciąż wierzę w możliwość odniesienia zwycięstwa. Faktem jest, że mam spory dystans do poczynań władz mojej partii. Okazało się też, że mój krytycyzm miał solidne uzasadnienie. Platforma nie płaci teraz za błędną strategię wyborczą, ale raczej za jej brak.