Poseł Świat: Naszą siłą jest wiarygodność. Nie zdobywa się jej z dnia na dzień, nie zdobywa się sztuczkami medialnymi

Konwencja Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach trwała trzy dni, zakończyła się w niedzielę wystąpieniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Polacy mogli zapoznać się z jej programem, który już po samych tytułach odpowiadał na 21 Tez Samorządowych przedstawionych Polakom w Gdańsku 4 czerwca.

To co odróżniało gdańskie tezy i program Konwencji Programowej PIS to działania absolutnie propolskie. Wszystkie tematy, podczas trzydniowych debat, koncentrowały się na stabilizacji państwa, jego bliższych i dalszych celach, stąd przewodnie hasło „Myśląc Polska”.

PIS „żeby iść dalej” będzie kontynuował program z 2015 roku ale tam gdzie trzeba, będą zmiany, zapowiedział Jarosław Kaczyński. – Potrzebujemy programu dla wszystkich Polaków, programu stabilizacji i spokoju, który będzie zapewniał nam rozwój i sprawiedliwy podział owoców tego rozwoju. Prezes Kaczyński zapewnił: – jesteśmy wyspą wolności i dobry czas Polski i Polaków musi trwać, bo Polska jest dla nas wielką wartością, i że warto być Polakiem.

Politycy i samorządowcy podkreślali, jak ważną rolę w życiu społecznym pełni rodzina. Przewodniczący Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podkreślił, że dobra zmiana, to nie tylko nazwa ale rzeczywiste działania. – Nasz program realizacji marzeń Polaków, wsparcia dla rodziny spotyka się z wielką akceptacją. Możemy realizować te zobowiązania dzięki sprawności funkcjonowania państwa. Nasza wspólna praca ma służyć obronie polskich rodzin i polskich wartości. Musimy być nowocześni, ale szanować polskie tradycje.

Tymczasem opozycja nie mając żadnego programu, ani pomysłu na koalicję skupia się na proeuropejskim pouczaniu i wytykaniu wyimaginowanych wad a to rządowi, a to jego wyborcom. Z dnia na dzień termin „wartości” stracił na znaczeniu. Podobnie „moralność” i „rodzina” – w imię demokracji – zostały zdeprecjonowane. Zjednoczona lewica Schetyny, Lubnauer, Czarzastego, Biedronia i Kosiniak-Kamysza swoje idee odnalazła w ideologii brukselskiej. Niestety polskość, to dalej nienormalność.

Z jednej strony PIS oskarża się o kupowanie głosów za coraz większy socjal, z drugiej za uległą politykę wobec Ameryki, Izraela. Zapytaliśmy posła Jacka Świata, czy krytykowane przez przeciwników PIS-u działań społeczno-politycznych rządu, mogą wpłynąć na lepszy wynik wyborczy zjednoczonej opozycji? A także, czy możliwe jest, aby opozycja posłuchała Prezesa i zmieniła „model uprawiania polityki opartej na dyskusji i wiedzy, która będzie merytoryczna i wiarygodna?

– Naszą siłą jest wiarygodność. Nie zdobywa się jej z dnia na dzień, nie zdobywa się sztuczkami medialnymi. To są lata pracy.

Przepracowaliśmy osiem lat w opozycji. Proponowaliśmy rozwiązania ustawowe dobre dla Polski i Polaków, choć mieliśmy świadomość, że zostaną przez ówczesna koalicję wrzucone do kosza. Jednocześnie budowaliśmy zręby programu rządzenia. I ten program przedstawiliśmy przed czterema laty na konwencji w Katowicach. Zaś po zdobyciu władzy konsekwentnie ten program realizujemy. Dotrzymujemy słowa.

Spotkaliśmy się ponownie w Katowicach. Tym razem po to, by podsumować czterolecie rządów. By szczerze porozmawiać o tym, czego dokonaliśmy, a co jeszcze trzeba poprawić. Ustalamy też priorytety na następną kadencję.

Ruszamy dziś w Polskę, by porozmawiać z rodakami o bilansie naszych rządów i z pytaniami o przyszłość. Już za parę tygodni nasza oferta programowa będzie konkretna, rozpisana na szczegółowe zadania. Poddamy tę ofertę społecznemu osądowi.

Nie wystarczy więc po prostu pojechać w Polskę i zaczepiać ludzi na ulicy. Trzeba pojechać po coś. Trzeba pojechać z konkretami. Takie myślenie dało nam sukces cztery lata temu. I głęboko wierzę, że da nam sukces w tym roku. A także w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Opozycja tych prostych zasad nie zrozumiała. Nie odrobiła lekcji. I dziś nie ma do zaproponowania Polakom i Polsce nic poza machaniem papierowymi chorągiewkami i rechotem z prostego człowieka.