-Czy ktoś panu grozi? Ma pan ostatnio jakieś „zalecenia”, żeby lepiej nie zajmować się marszałkiem?-zapytała na początku prowadząca.
– Mam zalecenia od osób, które są mi życzliwe. Mówią, że jest to temat drażliwy, niebezpieczny i że powinienem na siebie uważać. Natomiast od osób mi niechętnych dostaję regularnie dużo różnych korespondencji, wiadomości na Facebooku, SMS-ów, ze zwykłymi wyzwiskami- odpowiedział Tomasz Duklanowski.
Redaktor Stankiewicz chciała dowiedzieć się również, w jaki sposób jej gość zainteresował się tematem marszałka Tomasza Grodzkiego.
– Kiedy prof. Popiela ujawniła na swoim profilu na Facebooku informację o tym, że prof. Grodzki domagał się od niej 500 zł w zamian za wykonanie operacji mamy, ja tym tematem się zainteresowałem. Skontaktowałem się z prof. Popielą, która opowiedziała mi całą historię. Uznałem, że jest to historia wiarygodna i w ten sposób zacząłem docierać do kolejnych osób, które opowiadały mi bardzo podobne historie na temat tego, co działo się w szpitalu, którego dyrektorem i ordynatorem był prof. Tomasz Grodzki-podkreślił.
– W tej chwili opublikowaliśmy na antenie Radia Szczecin sześć takich relacji, natomiast tam wypowiadało się trochę więcej osób, ponieważ w niektórych przypadkach zaangażowały się całe rodziny, które musiały zebrać pieniądze na prof. Grodzkiego po to, żeby wykonał operację. Czasami to były duże kwoty i pacjentów nie było na to stać, dlatego na tę korzyść majątkową, którą przyjmował Tomasz Grodzki jako ordynator i znany szczeciński lekarz, musiały składać się całe rodziny-mówił gość Telewizji Republika.
– Po tym jak prof. Popiela odważyła się napisać tę informację pod własnym imieniem i nazwiskiem, kolejne osoby nabrały odwagi, tak jakby otworzyła się puszka Pandory i gdy ujawniliśmy pierwszą relację kobiety, która była świadkiem tego, jak jej ojciec wręczał prof. Grodzkiemu 2000 zł, w jego prywatnym gabinecie, zaczęliśmy otrzymywać mnóstwo telefonów i tych telefonów otrzymujemy dużo do dziś-podkreślił redaktor Duklanowski.
– Ja w dalszym ciągu weryfikuję te historie, rozmawiam z kolejnymi osobami, sprawdzam, myślę, że może być tych historii dużo, dużo więcej-dodał.
-Próbowano rozpowszechniać kłamstwa, że prof. Popiela wycofała się ze swoich zeznań, natomiast prof. Popiela na Twitterze zaprzeczyła tym informacjom i zapewniła, że z niczego się nie wycofuje-przypomniała Ewa Stankiewicz.
– Profesor Popiela dokonała kilku wpisów w mediach społecznościowych, zaczęło się od tego pierwszego, po którym rozpętała się na nią ogromna nagonka-odpowiedział dziennikarz Radia Szczecin.
– Na tym właśnie polega ten mechanizm zaszczuwania tych osób, które mają odwagę mówić prawdę. Najpierw ukazywały się artykuły w „Gazecie Wyborczej”, które próbowały podważyć wiarygodność prof. Popieli. Ich autorzy znaleźli „dowód”, że pani profesor jest niewiarygodna: była w Honorowym Komitecie Budowy Pomnika Lecha Kaczyńskiego oraz znalazła się w Honorowym Komitecie Poparcia kandydata na prezydenta Szczecina z ramienia PiS. I to były jej główne „przestępstwa”, to wystarczyło rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego, aby napisać wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego- wskazał gość Ewy Stankiewicz.
Prowadząca programu „Otwartym tekstem” zapytała redaktora Duklanowskiego o to, kim jest rektor Uniwersytetu Szczecińskiego.
– Prof. Włodarczyk, rektor Uniwersytetu Szczecińskiego to dość ciekawa postać. W przeszłości był członkiem PZPR, a w tej chwili toleruje wielu tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, którzy zajmują kierownicze stanowiska, są profesorami na Uniwersytecie Szczecińskim. Stąd cała reakcja, która też przypomina czasy komunistyczne, próbę zastraszenia człowieka, który miał odwagę powiedzieć kilka słów prawdy-odpowiedział dziennikarz, który ujawnił „GRODZKIGATE”.
-Profesor Popiela napisała prawdę, nie używając przy tym np. wulgarnego języka, który naruszałby godność nauczyciela akademickiego. Nie ma więc żadnych podstaw, aby wszczynać postępowanie dyscyplinarne. Wiemy natomiast, że zostało wszczęte śledztwo ws. korupcji w szpitalu Szczecin-Zdunowo. Nadgorliwość rektora US, prof. Włodarczyka jest zadziwiająca, ponieważ wypadałoby poczekać na wyniki tego śledztwa, które ma zbadać, czy prof. Grodzki rzeczywiście przyjmował łapówki, a potem ewentualnie wszczynać jakiekolwiek postępowanie, jeśli okaże się, że prof. Popiela powiedziała nieprawdę-ocenił gość Ewy Stankiewicz.
– Czy to, co się dzieje w tej chwili ma znamiona jakiegoś zorganizowanego działania, ta obrona według wielu już osób – skorumpowanego człowieka, który pełni urząd marszałka Senatu RP?-zapytała prowadząca.
– Myślę, że prof. Grodzki był taką nadzieją elit III RP na to, że odbiją Senat, że uda im się przejąć władzę. Ale postawili na zupełnie niewłaściwego człowieka-stwierdził Tomasz Duklanowski.
-A może jednak właściwego, bo przecież sami działacze PO w tych nagraniach deklarowali, że do końca będą się bronić-przypomniała redaktor Stankiewicz.
– To jest rzeczywiście taka filozofia posła Neumanna, który będzie bronił swoich działaczy do końca, choćby nie wiem, jakie popełniali przestępstwa. Podobnie było przecież z byłym sekretarzem generalnym PO, posłem Stanisławem Gawłowskim. Mimo iż postawiono mu zarzuty, mimo że został aresztowany przez cztery składy sędziowskie, które stwierdziły, że zaszło duże prawdopodobieństwo popełnienia czynów, które zarzuca mu prokuratura, ten człowiek był do końca broniony i wspierany przez polityków Platformy Obywatelskiej, co więcej, ktoś zdecydował, że wystawi go na kandydata do Senatu, z cichym poparciem z okręgu koszalińskiego, gdzie Platforma nie wystawiła swojego kandydata-wskazał Duklanowski, który wcześniej zajmował się także sprawą Stanisława Gawłowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=HsrEP4UpQ64&feature=emb_title
Źródło: Telewizja Republika